Niedźwiecki: szkoda, że nie zobaczymy już Grzesia

- Pamiętam Grześka z czasów, zanim pracował w Trójce, bo na tym samym korytarzu w Czwórce współprowadził audycję "Bubloteka". To była taka antylista przebojów - wspominał Niedźwiecki w poranku "Wstajesz i wiesz" w TVN24.

Dodał, że później Miecugow przeniósł się do Trójki. - Zostaliśmy kolegami. Nawet udało mi się namówić go, żeby poprowadził listę przebojów Trójki. Zrobił to dziewięć razy - opowiadał Niedźwiecki. - Zawsze prowadził tę listę, nie starając się być Niedźwiedziem - dodał. - Smutne, kiedy odchodzą młodsi ludzie od ciebie. Grzesiek był troszkę młodszy ode mnie i był fantastycznym człowiekiem - stwierdził dziennikarz.

- Myślę, że Grzesiek był spełnionym dziennikarzem - powiedział Niedźwiecki. - Wszystko, co robił, robił dobrze - ocenił. Dziennikarz Trójki stwierdził, że Miecugow "był oszczędny, nie był gadułą". - Nie mówił za dużo, ale jak już coś powiedział, to było coś istotnego - tłumaczył.

- Kiedy Artur Andrus powiedział mi we wtorek, że Grzegorz jest w szpitalu, to nawet mi na myśl nie przyszło, żeby mu zawracać głowę jakimś telefonem, czy SMS-em. Pomyślałem sobie: no dobra, wyjdzie ze szpitala i znowu się pewnie spotkamy - mówił Niedźwiecki. - Szkoda, że Grzesia nie zobaczymy już na antenie. Na szczęście są materiały dokumentalne, przynajmniej to nam zostaje, że tak go widzimy - mówił. Zdaniem Niedźwieckiego, Miecugow "umiał słuchać ludzi". - To było fantastyczne, że nie wszystko wiedział lepiej od zaproszonego gościa, chciał się czegoś dowiedzieć. To jest duża sztuka, żeby nie pokazywać siebie na antenie, tylko wydobyć z ludzi, których się zaprosiło, to, co się chce wydobyć. Grzegorz miał tę umiejętność - powiedział.

Miecugow zmarł w sobotę w wieku 61 lat. Z telewizją TVN związany był od początku jej istnienia. Współtworzył "Fakty" TVN i TVN24. Od 2005 roku prowadził "Szkło kontaktowe", a później także "Inny punkt widzenia".

Autor: mart/adso/jb / Źródło: TVN 24