Jak wpadł na pomysł, aby fotografować psy pod wodą? - To nie ja, to mój pies. Podczas sesji zdjęciowej na lądzie zdecydował, że woli być w basenie. Ten mały pies zmienił moje życie - opowiada dziś fotograf Seth Casteel. I tak cztery lata temu zaczęła się seria podwodnych zdjęć czworonogów, na punkcie której oszalał cały świat. Teraz 80 z nich znalazło się w albumie "Underwater Puppies".
Bywało, że Seth Casteel miał problemy finansowe. Pracował jako freelancer dla działu reklamy wytwórni Sony Pictures Entertainment, gdzie od czasu do czasu robił zdjęcia z planu filmowych produkcji. Pewnego dnia znalazł na terenie studia kocięta, którym postanowił znaleźć schronienie. Zrobione przez niego zdjęcia rozeszły się tak szybko w internecie, że po 24 godzinach każdy kot miał nowy dom.
Zaskoczony efektem, zapragnął pomagać lokalnym schroniskom dla zwierząt. - W 2007 roku pomyślałem: "Użyjmy kilku niesamowitych szczeniaków jako ambasadorów schroniska, żeby pokazać ludziom, jak wspaniałe są te małe chłopaki". I tak w ramach wolontariatu portretowałem psy i koty w taki sposób, by znajdowały dzięki temu rodzinę - 33-letni Seth Casteel wspomina w rozmowie z "National Geographic".
"Znajdź swojego Bustera - to on będzie twoją muzą"
Pomysł na słynne zdjęcia pod wodą to także przypadek. - Jak na to wpadłem? To nie ja, to mój pies - śmieje się dziś. - Podczas sesji zdjęciowej na lądzie Buster zdecydował, że woli być w basenie. Miałem tylko udokumentować jego osobowość poprzez serię fotografii na ziemi, ale on miał inne plany. I po prostu zaczął skakać do wody, w kółko. Wziąłem więc podwodny aparat, zrobiłem kilka fotek i tak się wszystko zaczęło - opowiada o niesfornym Busterze, rasy cavalier king charles spaniel.
To było w 2010 roku. Zdjęcia nurkującego po piłkę czworonoga zaczął wstawiać do internetu i dosłownie z dnia na dzień stały się globalnym fenomenem. W zaledwie miesiąc ponad tysiąc osób poprosiło Casteela o sportretowanie ich zwierzaków. A za popularnością przyszły pieniądze, dzięki którym rzucił pracę w Sony i kupił podwodny zestaw fotograficzny przeznaczony dla surferów.
- Ten mały pies zmienił moje życie - deklaruje autor. I do dziś traktuje Bustera jako swoją największą inspirację, dając rady dla początkujących fotografów: "Znajdź swojego Bustera - to on będzie twoją muzą".
"Mam na sobie kostium psa. Żartuję!"
Zdjęcia stały się początkiem serii, bo gdy zastanawiał się, jaki będzie następny projekt, pomyślał o portretowaniu innych ras. Psy beagle, spaniele, terriery, labradory, border collie i mopsy zapraszał do swojego basenu w Venice Beach w Kalifornii i uwieczniał podczas nurkowania. W sumie pracował z 1,5 tys. psiaków wskakujących do basenu po swoją zdobycz - ulubioną zabawkę.
- W wielu domach psy cieszą się życiem w luksusie: śpią z nami w łóżku, dostają wymyślne jedzenie, korzystają z salonów piękności dla zwierząt domowych. I w efekcie ich dzikie instynkty zanikają. Woda okazała się najlepszym sposobem na zbadanie ich pierwotnych emocji - opowiada fotograf.
- Nic dziwnego, bo psy mają niesamowity związek z wodą, który sięga tysięcy lat - dodaje.
Efekt tej pracy znalazł się w 115-stronicowym albumie "Underwater Dogs" wydanym dwa lata temu przez Little, Brown and Company. Pisały o nim najważniejsze amerykańskie gazety - od "New York Timesa" po "Washington Post", zaś telewizje zaczęły zapraszać fotografa do studia. Album stał się bestsellerem.
A Casteel powtarzał skromnie w wywiadach: - Tak naprawdę nie powinno być mojego nazwiska na okładce albumu. Należałoby powiedzieć: "Autor: Buster, z małą pomocą Setha Casteela".
"Czemu szczenięta? Bo podnoszą nas na duchu"
80 wcześniej niepublikowanych zdjęć 72 psów zgromadził w nowym albumie - "Underwater Puppies". Tym razem bohaterami są szczenięta (od 6 tygodni do 6 miesięcy) i ich pierwsze ruchy podczas lekcji pływania.
- Czemu szczenięta? Bo podnoszą nas na duchu. Nie obchodzi ich, kim jesteś, co robiłeś, gdzie idziesz, po prostu chcą cię kochać, chcą być twoim przyjacielem. I myślę, że zawsze chcą, abyśmy czuli się dobrze - wyjaśnia autor albumu, który właśnie ukazał się na rynku.
Jaki był jego warsztat pracy? - Mam na sobie kostium psa, by zwierzaki mogły poczuć, że jestem jednym z nich. Żartuję! - śmieje się. - Zwykle po prostu noszę kombinezon nurka na wszelki wypadek. Bo jeśli spędzasz 12 godzin w basenie z grupą psów nieuchronnie będziesz się trochę drapał - zdradza na wpół serio.
Część zysków ze sprzedaży "Underwater Puppies" pójdzie na cele charytatywne. Bo Seth Casteel prowadzi również działalność niefotograficzną. Założył organizację non-profit Second Chance Photos, której zadaniem jest poprawienie jakości zdjęć zwierząt przeznaczonych do adopcji. Zbiera dzięki niej pieniądze na sprzęt fotograficzny, który przekazuje schroniskom, a następnie szkoli pracowników placówki. - Dzięki lepszym fotografiom ludzie chętniej przygarniają czworonogi - wyjaśnia.
Jego następny projekt? Seria "Underwater Babies", której bohaterami będą portrety "maleńkich ludzi uczących się pływać".
Autor: am//kdj / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Little, Brown & Co.