Gwiazdor "Power Rangers" wbił miecz w brzuch współlokatora

Do bójki doszło w sobotę około godziny szesnastej w apartamencie aktora w Palmdale, na przedmieściach Los Angeles. Ricardo Medina Jr. wdał się w awanturę ze współlokatorem Joshuą Sutterem. Po pyskówce i bójce udał się do sypialni ze swoją dziewczyną i zamknął drzwi. Ale współlokator poszedł za nimi i w końcu udało mu się wejść do pokoju. Wtedy Medina chwycił za stojący za drzwiami miecz i jednym ciosem wbił mu go w brzuch. Cios okazał się śmiertelny.

Jak podaje portal TMZ, przerażony gwiazdor "Power Rangers" sam wezwał na miejsce policję. Choć Sutter został przewieziony do szpitala, nie udało się go uratować. 36-latek zmarł.

Aktor został odwieziony na posterunek w Palmdale, gdzie został przesłuchany i trafił do aresztu. Postawiono mu zarzut zabójstwa; ponoć użył tej samej broni, której używał jako czerwony na planie serialu "Power Rangers Samurai" w 2012 roku.

Wyznaczono kaucję w wysokości miliona dolarów. We wtorek rano ma stanąć przed sądem w Lancaster w Kalifornii.

- Jestem w szoku! Trudno mi w to wszystko uwierzyć, bo sądziłem do tej pory, że on nie jest do czegoś takiego zdolny. Ricardo był moim przyjacielem i klientem przez 12 lat. Jest świetnym facetem, bardzo pomocnym i łagodnym człowiekiem, naprawdę super osobą. Nigdy nie mogłem powiedzieć na niego złego słowa - wyznał agent aktora Gar Lester w rozmowie z "Los Angeles Times".

Tymczasem jak poinformowała stacja ABC, sąsiedzi Mediny opisują go jako dziwaka i samotnika. - Kiedyś przyniosłem mu chleb i starałem się trochę z nim pogadać, ale on był bardziej, wiesz, typem faceta, który tak naprawdę nie chce się z nikim zaprzyjaźniać - powiedział sąsiad Justin Adamson.

Siostra zamordowanego Suttera zdradziła, że jej brat żalił się jej, iż Medina "był trochę szalony i że były z nim problemy".

36-letni Ricardo Medina Jr. urodził się i wychował w Los Angeles. Najbardziej znany jest z ról w dwóch seriach o przygodach kolorowych wojowników. Wcielił się w postać Cole'a Evansa w "Power Rangers Wild Force" w 2002 roku. W latach 2011-2012 zagrał natomiast Dekera w "Power Rangers Samurai". Ten ostatni był krytykowany za epatowanie przemocą.

Gościnnie występował także w innych popularnych serialach, takich jak "Ostry dyżur" oraz "CSI: Kryminalne zagadki Miami". W 2005 roku w reality show stacji VH1 "Kept" rywalizował z innymi mężczyznami o uczucie Jerry Hall, byłej żony Micka Jaggera.

Mający 1,80 m wzrostu aktor ma na koncie również karierę wokalną oraz występy striptizera w nocnych klubach miasta - z ósemką kolegów od 2011 roku tworzył zespół The Hollywood Men.

Medina nie jest pierwszym aktorem "Power Rangers" oskarżonym o morderstwo. Jak podaje Fox News, Skylar Deleon, który jako nastolatek w latach 90. grał w pierwszej części serii pt. "Mighty Morphin Power Rangers", został skazany za zamordowanie małżeństwa Toma i Jackie Hawks z Prescott w Arizonie.

Według akt policji, Deleon udawał zainteresowanie kupnem jachtu małżonków i zabił ich podczas rejsu próbnego w 2004 roku. Przywiązał ich do kotwicy i choć błagali o darowanie życia, wrzucił do wód Pacyfiku. Potem wraz ze swoją żoną Jennifer Henderson wyczyścił łódź środkiem wybielającym, by zatrzeć ślady. Para ponoć chciała sprzedać jacht za pół miliona dolarów, ponieważ miała długi i mieszkała w garażu.

Deleon nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. - Nie ma ciał, nie ma morderstwa - miał powiedzieć przed sądem.

W 2006 został oskarżony za podwójne morderstwo w celu osiągnięcia korzyści majątkowych i skazany na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego.

Autor: am/ja / Źródło: TMZ, ABC, tvn24.pl