Na 14 lutego wyznaczono datę posiedzenia sądu na Florydzie, podczas której Justinowi Bieberowi zostaną oficjalnie postawione zarzuty za jazdę pod wpływem alkoholu i narkotyków. Tymczasem już 75 tys. osób podpisało petycję o deportację wokalisty z USA do rodzinnej Kanady.
Sędzia wydziału karnego William Altfield z Miami wyznaczył datę rozprawy na 14 lutego, ale nie wiadomo, czy Justin Bieber osobiście stawi się w sądzie, czy będzie mógł złożyć wyjaśnienia za pośrednictwem swojego adwokata. Od chwili, gdy wyszedł w czwartek z aresztu po wpłaceniu 2,5 tys. dol. kaucji, ani on, ani jego menadżer nie wypowiedzieli się na temat incydentu.
19-latek prosto z więzienia poleciał na wakacje do Panamy, wraz z modelką Chantel Jeffries, która w ubiegłym tygodniu brała z nim udział w nielegalnych wyścigach na ulicach Miami.
Jeffries próbuje sprzedać mediom swoją historię
Jak donosi "New York Post", kobieta próbuje teraz sprzedać mediom swoją historię z aresztowania idola nastolatek i pobytu z nim w Panamie. Ponoć wynajęła adwokata, który w jej imieniu namawiał m.in. producentów takich programów, jak "GMA", "Today" i "Inside Edition", aby zaprosili ją do studia. Próbował negocjować umowę z honorarium o wysokości 20 tys. dolarów, żądał także, by poinformowano o jej karierze modelki.
"Choć zgłosił się do wszystkich stacji, nikt nie chciał jej zapłacić" - pisze "New York Post".
Tymczasem już 75 tys. osób podpisało petycję o deportowanie Biebera z USA do rodzinnej Kanady. By Biały Dom zareagował na to żądanie (zgodnie z ustawą o imigracji, która daje podstawę do deportacji za posiadanie niewielkiej ilości marihuany), do 22 lutego trzeba zebrać 100 tys. podpisów.
Jaka kara mu grozi?
W ubiegły czwartek Bieber został zatrzymany w Miami za jazdę pod wpływem alkoholu, narkotyków (przyznał się do palenia marihuany) i psychotropów oraz za stawianie oporu podczas aresztowania i prawie dwukrotne przekroczenie dozwolonej prędkości (jechał ok. 90 km/h przy ograniczeniu do niespełna 50 km/h). Miał też nieważne prawo jazdy. Piosenkarz urządził sobie wyścigi samochodowe na ulicach miasta.
Jeśli 19-latek, który tylko w ub. r. zarobił 58 mln dol., zostanie uznany za winnego, może dostać karę do sześciu miesięcy więzienia, grzywnę w wysokości 250-1000 dol. i nakaz wykonywania prac społecznych.
Autor: am/ja / Źródło: Fox News Latino
Źródło zdjęcia głównego: Miami-Dade Corrections and Rehabilitation Department