Francuski tygodnik "Le Nouvelle Observateur" podaje, że Christopher Kane został nowym projektantem domu mody Balenciaga. Zdaniem pisma, Brytyjczyk ma objąć stanowisko dyrektora kreatywnego francuskiej marki 1 grudnia. Jednak rzecznik firmy nie potwierdził tej informacji. - Nowy projektant zostanie mianowany za dwa lub trzy tygodnie - powiedział tylko.
Odkąd Nicolas Ghesquière ogłosił na początku listopada, że po 15 latach odchodzi z Balenciagi, ruszyła karuzela nazwisk jego następcy. Na liście kandydatów od początku znajduje się Brytyjczyk Christopher Kane i Amerykanie Alexander Wang oraz duet Proenza Schouler.
W weekend francuski tygodnik "Le Nouvelle Observateur" ogłosił, że szefowie koncernu PPR (który kontroluje marki Balenciaga, YSL, Gucci, Alexander McQueen, Stella McCartney, Bottega Veneta i inne) podjęli już decyzję - wygrał ten pierwszy. Zdaniem pisma, Kane dyrektorem kreatywnym paryskiej marki miałby zostać już 1 grudnia (tuż po ostatnim dniu pracy Ghesquière'a, który odchodzi 30 listopada).
Jednak rzecznik Balenciagi nie potwierdził informacji pisma. Na pytanie francuskiej "Elle" o nowego projektanta, odparł jedynie: - Nowy dyrektor kreatywny zostanie mianowany za dwa lub trzy tygodnie.
Ale nie zaprzeczył, że Brytyjczyk nim zostanie. - Mamy krótką listę - dodał.
Wypatrzyła go Donatella Versace
30-letni Christopher Kane stylistycznie pasowałby do nowoczesnego, awangardowego wizerunku marki, której projekty są kierowane do bardziej wymagającego klienta, ale mają też komercyjny wydźwięk. Brytyjczyk jest gwiazdą London Fashion Week i ulubieńcem młodych fashionistek, w tym gwiazd, m.in. Diane Kruger, Carey Mulligan, Emmy Watson, Keiry Knightley i Rihanny. Jego sukienki nosi także żona premiera Wielkiej Brytanii, Samantha Cameron.
Jeszcze, gdy był studentem prestiżowej Central Saint Martin’s, wypatrzyła go Donatella Versace i zaproponowała pracę w domu mody Versace. Odmówił, bo wraz z siostrą Tammy chciał założyć własną markę. Ale Donatella nie odpuściła i w 2009 roku namówiła go na inną współpracę: tworzenie kolekcji dla tańszej linni - Versus. I robi to tak skutecznie, że dzięki niemu marka przeżywa odrodzenie. O tym, że Kane potrafi łączyć luksusową modę z tanimi seryjnymi kolekcjami, świadczy również sukces jego współpracy z sieciówką Topshop.
I właśnie ta wszechstronność 30-latka pochodzącego z robotniczych przedmieść Glasgow miała mu dać stanowisko w paryskim domu mody. On nie komentuje tych doniesień.
Ghesquière otwiera własny dom mody?
Nie robi tego również Ghesquière, który podobno dostał już nową posadę - dyrektora kreatywnego w domu mody Schiaparelli, któremu właściciel Diego Della Valle planuje dać drugie życie. Jednak przyjaciel Francuza, projektant Karl Lagerfeld zaprzeczył, by ten miał tam pracować. Ghesquière podobno negocjuje odsprzedanie swoich 10 procent udziałów w Balenciadze, które dostał w ramach kontraktu, a za uzyskane środki chce rozpocząć działalność na własny rachunek.
Tę teorię zdaje się potwierdzać Cathy Horyn z "New York Timesa", która napisała, że za niespodziewanym odejściem projektanta z marki, w której pracował 15 lat, stoi jego rozgoryczenie.
Chodzi o "niezwykłą wolność, jaką Hedi Slimane dostał wraz z objęciem w tym roku stanowiska dyrektora kreatywnego w YSL, również należącym do PPR". Slimane nie tylko ma wolną rękę w projektowaniu kolekcji, ale również w tworzeniu kampanii reklamowych, pozwolono mu zmienić logo firmy i wystrój sklepów na całym świecie, a na dodatek nie musi przeprowadzać się z Los Angeles do Paryża, gdzie jest centrala.
Tymczasem Ghesquière nieustannie walczył z naciskami szefów, by zwiększać komercyjność kolekcji Balenciagi.
Małpy, neony, haftowane skóry
Kane na czele własnego domu stoi od 2006 roku, odkąd skończył Central Saint Martin's w Londynie, której absolwentami są także m.in. John Galliano, Stella McCartney i Polak Krzysztof Stróżyna. Jeszcze jako student był asystentem brytyjskiego projektanta Gilesa Deacona, byłego dyrektora artystycznego domu mody Ungaro.
Tworzy kreatywny duet z siostrą Tammy, która skończyła Scottish College of Textile Design. Mają pracownię we wschodnim Londynie.
W ciągu ośmiu lat działalności wylansowali takie przeboje, jak: koszulki z wizerunkami goryli, spódnice z koronki w neonowych kolorach, sukienki ze skóry haftowane w kwiaty, czy plastikowe torebki z kolorowym płynem w środku.
Autor: Agnieszka Kowalska / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe