Miłośnicy Beskidu Wyspowego apelują do władz PKP i PLK o zabezpieczenie pieniędzy na utrzymanie linii kolejowej nr 104 z Chabówki do Nowego Sącza, przebiegającej przez to pasmo górskie. Linii grozi zamknięcie, bo brakuje 2 mln zł na najpotrzebniejsze remonty.
77-kilometrowy odcinek torów z Chabówki do Nowego Sącza w Małopolsce uznawany jest przez miłośników kolei za jedną z najbardziej malowniczych tras kolejowych w Polsce. Stanowi fragment Galicyjskiej Kolei Transwersalnej zbudowanej 130 lat temu przez austriackie c.k. Koleje Państwowe. Na większości stacji zachowały się zabudowania stacyjne z okresu powstania linii, a układ trasy stanowi wspaniały przykład robót inżynieryjnych. Trasa posiadająca niespotykane nigdzie w Polsce walory widokowe łączy tereny o wyjątkowej atrakcyjności turystycznej; wykorzystywane jest obecnie do przejazdów pociągów retro.
Pieniądze wyłoży urząd marszałkowski?
Jak poinformowała Dorota Szalacha z PKP Polskie Linie Kolejowe, ostatnie badania diagnostyczne i opinie pracowników, czuwających nad bezpieczeństwem prowadzenia ruchu wskazują na konieczność wykonania pilnych napraw, umożliwiających dalsze użytkowanie linii. Minimum kosztów, jakie trzeba ponieść dla wykonania niezbędnych prac w zakresie torów i obiektów, pozwalających zachować przejezdność i bezpieczną eksploatację, szacuje się na ok. 2 mln zł.
PKP PLK nie widzi możliwości wygospodarowania tych pieniędzy z własnego budżetu, bo linia ma niewielkie natężenie ruchu - odbywają się tam tylko przejazdy sezonowe i turystyczne. - Staramy się utrzymywać te linie, które są najważniejsze dla gospodarki i regionu - zaznaczyła Szalacha.
Dodała, że zarządca torów zdając sobie sprawę ze znaczenia tej linii, czyni starania o pozyskanie finansowania prac z innych źródeł. Wśród potencjalnych możliwości wymieniany jest Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego, który dysponuje środkami unijnymi, wydawanymi w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego.
„Apel o sens i logikę działania”
- W przypadku braku możliwości uzyskania finansowania w najbliższym czasie, w trosce o bezpieczeństwo - PLK będzie zmuszona odmówić zgody na przejazd pociągów pasażerskich linią Chabówka – Nowy Sącz - zapowiedziała przedstawicielka PKP PLK.
Z takim stanowiskiem nie zgadzają się miłośnicy Beskidu Wyspowego, przez który przebiega linia kolejowa. Samorządy i osoby prywatne skupione wokół akcji „Odkryj Beskid Wyspowy” wystąpiły z apelem do władz PKP i PLK o natychmiastowe zabezpieczenie pieniędzy na utrzymanie tego szlaku i stworzenie specjalistycznego zespołu mogącego dokonać zarówno analizy stanu linii nr 104, jak i wskazania niezbędnych prac do zapewnienia jej przejezdności.
- To nie jest apel o utrzymanie jednej linii kolejowej. To jest apel o sens, logikę i działania na rzecz wspólnego dobra - napisano w dokumencie.
Linia ma znaczenie państwowe
Zdaniem autorów apelu linia nr 104 Chabówka-Nowy Sącz musi istnieć i funkcjonować, bo jest jedynym tak dobrze zachowanym odcinkiem powstałej w 1885 r. Galicyjskiej Kolei Transwersalnej. Jest też jednym z najbardziej perspektywicznych obszarów przemysłu czasu wolnego w Małopolsce i może stać się atrakcją na skalę europejską.
Zwracają oni też uwagę, że linia wciąż pozostaje potencjalnym szlakiem komunikacji kolejowej o znaczeniu państwowym i awaryjną trasą w stosunku do linii Nowy Sącz – Tarnów. Jej modernizacja została ujęta w Kontrakcie Terytorialnym dla Małopolski.
Autor: wini / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: commons.wikimedia.org | Tomasz Górny