Tarnowscy policjanci zatrzymali 31-letniego mieszkańca miasta, który w samochodzie miał niewielką ilość marihuany. W piwnicy jego domu znaleźli natomiast plantację konopi indyjskich. Okazało się, że to "rodzinny biznes" zatrzymanego i jego matki.
Do zatrzymania 31-letniego mieszkańca miasta doszło na drodze. Funkcjonariusze w trakcie rutynowej kontroli znaleźli w jego samochodzie niewielką ilość marihuany. Dlatego też sprawdzili dom mężczyzny.
Konopie rosły w piwnicy
Na miejscu policjanci znaleźli 82 dorodne krzaki konopi o wysokości prawie 2 metrów, które rosły w specjalnie wyizolowanym pomieszczeniu.
Zabezpieczyli też profesjonalną linię do produkcji narkotyków, składającą się z lamp, wentylatorów i zraszaczy powietrza oraz przechwycili 2,5 kg gotowego suszu marihuany. Narkotyki i plantacja okazały się współwłasnością mężczyzny i jego matki.
Oboje zostali zatrzymani i doprowadzeni do Prokuratury Rejonowej w Tarnowie. Usłyszeli zarzuty posiadania znacznej ilości środków odurzających oraz uprawy konopi indyjskich. Grozi za to do 10 lat więzienia. Matka po przesłuchaniu została zwolniona.
Autor: pb / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Komenda Policji