Pod Kopą Kondracką w Tatrach lawina porwała troje polskich skialpinistów. Jeden z nich zdołał wydostać się spod śniegu i wezwać pomoc, dwie pozostałe osoby nie żyją.
Informację o tragedii potwierdziło Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Ponieważ lawina zniosła narciarzy na słowacką stronę Tatr, akcję w sobotę prowadził tamtejszy odpowiednik TOPR-u, Horská Záchranná Služba.
Porwani przez lawinę narciarze zostali zniesieni o blisko kilometr, do Doliny Cichej.
Akcja trwała całą noc
Z informacji przekazanych przez ratowników wynika, że jeden z mężczyzn wydostał się spod śniegu i próbował od razu wezwać pomoc, jednak najprawdopodobniej miał kłopot ze złapaniem zasięgu żeby zadzwonić. Mężczyzna dotarł do schroniska na Hali Kondratowej po polskiej stronie Tatr i tam poinformował o wypadku.
"Zgłaszający nie mógł połączyć się telefonicznie ze względu na zły sygnał w okolicy. Profesjonalni i ochotniczy ratownicy HZS z Tatr Zachodnich i Wysokich oraz opiekunowie psów zostali natychmiast skierowani we wskazane miejsce" – czytamy w komunikacie, zamieszczonym przez HZS w mediach społecznościowych.
Na miejscu ratownicy znaleźli ciała dwojga skialpinistów. Jedno z ciał znaleziono przy pomocy detektora, drugie pomógł odnaleźć pies. Trzeci mężczyzna nie ma poważnych obrażeń, a jedynie – jak przekazali słowaccy ratownicy – lekką hipotermię.
W akcji uczestniczyło 11 zawodowych ratowników HZS, trzech ochotników i opiekunowie psów.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: HZS/Facebook