Nieumyślne spowodowanie śmierci i zbezczeszczenie zwłok - takie zarzuty usłyszał mężczyzna, którego śledczy wiążą ze śmiercią 27-letniej mieszkanki Krakowa. Zatrzymany nie przyznał się do postawionych zarzutów. Prokuratura informuje, że sprawa dotyczy "delikatnej i intymnej sfery życia".
Przypomnijmy: nagie ciało kobiety zostało znalezione w lesie nieopodal Gorlic pod koniec września 2014. Ze względu na brak dokumentów policja nie od razu ustaliła jej tożsamość. Jednak już wtedy pojawiały się nieoficjalne informacje, że sprawa ma kontekst seksualny.
Nie przyznał się do winy
Podejrzany o spowodowanie śmierci mężczyzna na stałe przebywał za granicą, a do Polski wrócił tymczasowo w styczniu. Wtedy też został zatrzymany, jednak - jak wyjaśnia Tadeusz Cebo, prokurator rejonowy z Gorlic - na tym etapie mężczyzna nie był łączony ze śmiercią kobiety.
- Wtedy toczyło się wobec niego inne postępowanie, w związku z którym został mu postawiony zarzut fałszowania polskich pieniędzy - informuje Cebo. W minionym tygodniu sprawy zostały połączone. Obecnie mężczyzna przebywa w areszcie.
Podejrzanemu postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, a także zbezczeszczenia zwłok. - Za to pierwsze przewinienie grozi do pięciu lat więzienia. Za drugie przewidywane konsekwencje są znacznie łagodniejsze, bo jest to grzywna lub ograniczenie bądź pozbawienie wolności do lat dwóch. - tłumaczy Cebo.
Nietypowa sprawa
Ze względu na charakter śledztwa prokurator nie chce podawać zbyt wielu szczegółów. - To jest sprawa dość delikatna - podkreśla Cebo. Dodaje też, że do śmieci kobiety doszło "w raczej nietypowy sposób". - Dzięki opiniom biegłych wiemy, że przyczyną zgonu było uduszenie, jednak nie było to uduszenie typowe, o jakim zazwyczaj się myśli w tym kontekście. - Prokurator nie udziela dalszych informacji.
Zatrzymany mężczyzna nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Śledczy informują, że śledztwo jest przez cały czas prowadzone.
Kobietę znaleziono w lesie
Na zwłoki krakowianki natknęli się we wrześniu 2014 grzybiarze spacerujący po lesie niedaleko miejscowości Bednarka koło Gorlic. Podstawowa sekcja zwłok nie pozwoliła stwierdzić, czy przyczyną jej śmierci było samobójstwo, morderstwo czy przyczyny naturalne. Pozwoliły to ocenić dopiero dodatkowe badania.
Ustalenie tożsamości kobiety zajęło policji około tygodnia. Sprawy nie ułatwiał fakt, że zmarła nie miała przy sobie żadnych dokumentów, a jedynym znakiem charakterystycznym był tatuaż na podudziu. Na początku października rozpoznania zmarłej dokonała jej matka.
Kobieta została znaleziona w lesie niedaleko Bednarki:
Autor: wini / Źródło: TVN 24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: commons.wikimedia.org | Marcus Quigmire