Bochnia w szoku po zabójstwie pracownika kantoru

Mieszkańcy są w szoku po tym, co wydarzyło się w Bochni
Mieszkańcy są w szoku po tym, co wydarzyło się w Bochni
Źródło: TVN24 Kraków

- To takie małe miasteczko, tu zawsze był spokój – mówią mieszkańcy Bochni. Są w szoku po tym, jak w poniedziałek został zastrzelony tam pracownik kantoru. Pod budynkiem zapalono znicze, zawisła czarna flaga.

- To wielka tragedia, która nie znajduje uzasadnienia – mówi znajomy zastrzelonego mężczyzny. Na budynku kantoru zawiesił czarną flagę, w drzwiach zapala znicze. – To bandycki napad w małym, spokojnym mieście. Tu takie rzeczy wcześniej się nie działy – podkreśla.

Zauważa też, że do tragedii może by nie doszło, gdyby na bloku, w którym mieszkał Paweł S. były zamontowane kamery. – Bardzo dobry kolega, przyjaciel. Ta wiadomość wciąć nie dociera do wielu ludzi – mówi znajomy zastrzelonego mężczyzny.

"Dobry człowiek"

Nie tylko bliscy przyjaciele ciepło wspominają pracownika kantoru. Również mieszkańcy miasteczka mówią o nim dobrze. – To był dobry człowiek, zawsze jak miałam jakiś plakat, że dziecko chore, to można było zawiesić u niego – wspomina Beata, która na terenie Bochni prowadzi działalność charytatywną.

"Sceny jak z Ameryki"

Jak podkreślają mieszkańcy, nic podobnego nigdy się w Bochni nie wydarzyło. - Bochnia zawsze uchodziła za miasteczko spokojne. Tutaj jest Sanktuarium, Matka Boża, jakaś taka opieka była nad mieszkańcami i całą Bochnią. Jestem zszokowana. Sceny jak z Ameryki po prostu – podkreśla Beata. - W takiej sytuacji nawet w najmniejszym miasteczku nie czuje się bezpiecznie - zaznacza przyjaciel Pawła S.

Wciąż nie udało się ustalić, kto zabił właściciela bocheńskiego kantoru. Policja zabezpieczyła ślady i opublikowała portret pamięciowy napastnika. Wyznaczyła też nagrodę za informacje o mężczyźnie, który w poniedziałek strzelił do 41- letniego Pawła S. Śledczy podejrzewają, że zabójca nie działał sam i nie był to jego pierwszy napad.

Policjanci starają się ustalić, kto zabił właściciela kantoru z Bochni

Policjanci starają się ustalić, kto zabił właściciela kantoru z Bochni

W poniedziałek po południu nieznany mężczyzna oddał kilka strzałów do Pawła S. i ukradł trzymaną przez niego reklamówkę z pieniędzmi. W torbie miało znajdować się 100 tys. złotych. Napastnik ranił także kobietę.

O SPRAWIE PIERWSZY POINFORMOWAŁ KONTAKT 24

Policjanci opublikowali portret pamięciowy napastnika. To mężczyzna w średnim wieku (45- 50 lat) o krępej budowie ciała, średniego wzrostu. Ma okrągłą twarz, wąskie usta i prosty nos. W czasie napadu miał na sobie ciemną odzież - najprawdopodobniej skórzaną kurtkę i dżinsy.

Portret pamięciowy mężczyzny
Portret pamięciowy mężczyzny
Źródło: KPP Bochnia | KPP Bochnia

Przy współpracy ze świadkami policyjny rysownik stworzył portret pamięciowy mężczyzny.

Osoby, które mogą rozpoznać napastnika proszone są o kontakt – tel. 997 oraz tel.: 12 61 54 400, Wydział Kryminalny Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Za wskazanie sprawcy małopolski komendant wojewódzki policji wyznaczył nagrodę w wysokości 10 tysięcy zł.

Świadek napadu w Bochni opowiada o zdarzeniu

Świadek napadu w Bochni opowiada o zdarzeniu

Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków

Czytaj także: