Mieszkające w Krakowie studentki wyjechały na święta. 24-latek wykorzystał nieobecność i włamał się do ich mieszkania. Kiedy na miejscu zjawili się funkcjonariusze, schował się w wersalce. Mężczyzna policji jest dobrze znany, a teraz za kradzież z włamaniem grozi mu 10 lat więzienia.
Zanim 24-latek włamał się do mieszkania wynajmowanego przez trzy studentki, długo je obserwował. - Widząc, że w środku jest ciemno, postanowił działać. Sprawdził jeszcze domofon, ale i tu odpowiedziała mu cisza. Pewien już, że lokatorów nie ma w mieszkaniu, wspiął się na balkon i wypchnął okno do wewnątrz – informuje Mariusz Ciarka z małopolskiej policji.
Na miejscu nie znalazł jednak zbyt wielu cennych przedmiotów. Jego łupem padł aparat fotograficzny oraz biżuteria. Podczas gdy 24-latek plądrował mieszkanie, zaniepokojony sąsiad studentek zaalarmował policję. - Zadzwonił z informacją, że ktoś włamał się do mieszkania na pierwszym piętrze i najprawdopodobniej cały czas jest w środku – zaznacza Ciarka.
Sprawca znany policji
Policjanci szybko udali się na miejsce. Sprawca zauważył, że obok bloku zatrzymał się radiowóz. Następnie funkcjonariusze zaczęli wspinać się na balkon na pierwszym piętrze.
Na miejscu zastali ślady świadczące o włamaniu, po sprawcy nie było jednak śladu. Dopiero po dłuższych oględzinach mieszkania funkcjonariusze odnaleźli go schowanego z łupami …. w wersalce.
Jak ustalili policjanci, 24-latek mieszkał w tej samej dzielnicy, co trzy studentki, które usiłował okraść. Mężczyzna jest policji dobrze znany. Wcześniej notowany był za kradzieże, włamania i rozboje. - Teraz usłyszy zarzuty kradzieży z włamaniem za co może mu grozić do 10 lat pozbawienia wolności – podkreśla Ciarka.
Najlepszy czujny sąsiad
Policjanci apelują, by odpowiednio zabezpieczyć mieszkanie przed wyjazdem na święta. - Cenne przedmioty najbezpieczniej zostawić u swoich bliskich, a większe kwoty pieniędzy lepiej zdeponować w banku – zalecają.
- Jednym z najlepszych rozwiązań jest czujny sąsiad. Warto poinformować go o tym, że przez kilka dni nie będzie nas w domu i poprosić by zwrócił uwagę na nasze mieszkanie, jak również wyjmował korespondencję ze skrzynki czy zabierał reklamy spod drzwi, by nie sugerować złodziejowi, iż od dłuższego czasu nikt nie korzysta z mieszkania – dodają.
Autor: mmw/r / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN 24