24-latek zamiast dostarczać przesyłki polecone z różnych urzędów i instytucji, niszczył je i fałszował podpisy odbiorców. Śledztwo w tej sprawie trwało rok. Policja musiała przesłuchać nie tylko odbiorców, ale także nadawców. Trzeba było sporządzić 1,5 tys. dokumentów.
Prawie rok trwało śledztwo w sprawie nieuczciwego kuriera z Zawiercia.
- Musieliśmy przesłuchać nie tylko odbiorców, którzy skarżyli się, że nie otrzymali przesyłek, ale także nadawców - mówi Andrzej Świeboda, rzecznik policji w Zawierciu.
Do sprawy trzeba było sporządzić 1,5 tys. dokumentów.
24-latek był zatrudniony w jednej z firm pocztowych i działał głównie na terenie sąsiedniego Myszkowa. Powiedział policji, że nie dostarczał wszystkich przesyłek, bo miał za dużo zleceń. - Przyjmował więcej, chciał się wykazać i nie wyrabiał się - wyjaśnia Świeboda.
Przesyłki polecone, zamiast trafiać w ręce adresatów, były niszczone przez 24-latka. Potwierdzenia odbioru kurier podrabiał.
Usłyszał już 340 zarzutów oszustwa, fałszerstwa i niszczenia dokumentów. - Poddał się już dobrowolnie karze, ale proces musi się odbyć - dodaje Świeboda.
24-latkowi grozi nawet do 8 lat wiezienia.
Kurier nie dostarczał przesyłek poleconych w Myszkowie:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: mag/sk / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja