Kamera zarejestrowała biegnących ulicą, zamaskowanych mężczyzn. Gonią dwóch uczniów szkoły sportowej, za chwilę ich pobiją. Świadkowie widzieli, że napastnicy mieli na sobie barwy klubu piłkarskiego. Dzisiaj, dwa dni po zdarzeniu, sześciu podejrzanych jest już w rękach policji. Przyznali się, ale ich motyw nie jest znany.
W czwartek, tuż po godzinie szóstej rano, cztery grupy policjantów z wydziału kryminalnego komendy w Rudzie Śląskiej weszły jednocześnie do kilku mieszkań w tym mieście.
Po godzinie 9 policjanci informowali o zatrzymaniu czterech nastolatków w wieku 15-18 lat podejrzewanych o pobicie uczniów szkoły sportowej. Doszło do niego we wtorek. W trakcie przeszukania mieszkań znaleźli i zabezpieczyli rzeczy, które mogą mieć związek z przestępstwem. Policjanci zapowiadali dalsze zatrzymania.
- Mamy już sześć osób zatrzymanych w związku z wtorkowym pobiciem - poinformował nas Arkadiusz Ciozak, rzecznik policji w Rudzie Śląskiej godzinę później.
- Mogą być oni zamieszani w inne pobicia. Jedno zostało zgłoszone w środę na terenie między Bytomiem a Rudą Śląską, drugie wcześniej w Rudzie - dodaje Ciozak.
Jak przekazuje rzecznik, cała szóstka przyznała się do wtorkowego ataku na uczniów. Motywu na razie nie podali. Ale nie zaprzeczają, że są związani z klubem piłkarskim Górnik Zabrze.
Wyskoczyli z klatki
We wtorek około godziny 10 z miejskiego kompleksu sportowego do Szkoły Mistrzostwa Sportowego wracała grupa uczniów. Byli pod opieką nauczyciela.
- Zostali zaatakowani przez kilku zamaskowanych kominiarkami mężczyzn, którzy wyskoczyli na nich z jednej z klatek schodowych pobliskiego budynku. Mężczyźni kierowali się konkretnie w stronę dwóch uczniów tej klasy - wyjaśniał Ciozak.
- Zaczęli ich gonić, okładać pałkami, po całym zajściu uciekli - relacjonował rzecznik.
Policja została wezwana przez przypadkowych świadków. Widzieli, że coś się zaczyna dziać. Mówili policjantom, że napastników było od trzech do sześciu i że mieli barwy klubu piłkarskiego Górnik Zabrze.
Przez przyjazdem policji uciekli, a dzisiaj potwierdzili, że są kibicami tego klubu.
Uczniom nic poważnego się nie stało. Jeszcze nie zostali przesłuchani, nie wiadomo czy i komu kibicują.
W zeszłym roku pobicie na śmierć
Do wtorkowego pobicia doszło na ulicy Hlonda w dzielnicy Orzegów, która w zeszłym roku zasłynęła niechlubnie z napaści na 26-letniego Dariusza, kibica Górnika Zabrze. - To było na ulicy obok - przyznaje Ciozak.
Dokładnie: na Królowej Jadwigi, po drugiej stronie placu z kościołem Michała Archanioła. 27 października, po Orzegowie grupa mężczyzn goniła Dariusza, a gdy dopadli, skopali i skatowali pałkami do nieprzytomności. Mężczyzna zmarł po tygodniu w szpitalu.
Ruda Śląska jest podzielona między sympatyków Górnika Zabrze i Ruchu Chorzów, bardzo ze sobą zwaśnionych. W Orzegowie - wedle lokalnych dziennikarzy sportowych - dominują fani Górnika.
Rzecznik policji mówi, że to najbiedniejsza dzielnica w mieście, na obrzeżach. Miasto w tym roku inwestuje tam kilka milionów na rewitalizację. Plac pod kościołem, między ulicami Hlonda a Królowej Jadwigi, będzie miał nową nawierzchnię i fontannę.
Autor: mag/mś / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja