37-latka od ponad roku wynajmowała prostytutkom kilka mieszkań w blokach i kamienicach w centrum Bielska-Białej. - Sutenerstwo to było jej źródło dochodu, mogła się z tego utrzymać - mówi Elwira Jurasz, rzeczniczka bielskiej policji
Śledczy z bielskiej komendy policji pracowali nad sprawą wykorzystywania młodych kobiet i czerpania korzyści z cudzego nierządu. Prowadzone działania doprowadziły do zatrzymania 37-letniej bielszczanki, która od ponad roku wynajmowała prostytutkom mieszkania w centrum miasta.
- W blokach i kamienicach. To nie były jej mieszkania, wynajmowała je i podnajmowała - mówi Elwira Jurasz, rzeczniczka bielskiej policji.
Za odpowiednią opłatą stworzyła sprzyjające warunki do „pracy” kilku młodym kobietom. - Lokale były wyposażone tak, że można było w nich normalnie mieszkać - wyjaśnia Jurasz.
Zgromadzony w tej sprawie materiał dowodowy potwierdził, że 37-latka traktowała sutenerstwo, jako stałe źródło dochodu. Zatrzymana usłyszała już zarzuty. Prokurator zastosował wobec niej policyjny dozór. O dalszym losie zatrzymanej zdecyduje wkrótce sąd. Grozi jej do 5 lat więzienia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja