W nocy przed kościołem mężczyzna w dresach i kurtce z kapturem napadł na młodą kobietę. Zaciągnął ją w krzaki, usiłował zgwałcić i dusił, żeby nie krzyczała. Spłoszył go przejeżdżający rowerzysta. Napastnik uciekał w charakterystyczny sposób. Tyle ustaliła policja. Dziś publikuje wideo z podejrzewanym.
Do zdarzenia doszło w Częstochowie 25 października 2017 roku. Policja od dawna dysponowała nagraniem z monitoringu, na którym zarejestrowany został mężczyzna, podobny do napastnika. Jednak zdecydowała się opublikować je dopiero dzisiaj.
- Podejrzewany też może obejrzeć to wideo i jeśli jest napastnikiem, mógłby próbować coś zmienić w wyglądzie, żeby go nie rozpoznano. Prowadziliśmy najpierw działania operacyjne, by go zatrzymać, decyzja o publikacji do końca była trudna - wyjaśnia Marta Ladowska, rzeczniczka policji w Częstochowie.
Wciąż jest zimno. Śledczy liczą więc na to, że podejrzewany może jeszcze chodzić w ubraniach, w których uchwyciła go kamera i w których zapamiętała go pokrzywdzona: szare spodnie i kurtka z kapturem.
Pewnych cech nie zmieni. Wedle ustaleń policji - nie tylko na podstawie wideo z monitoringu - napastnik miał około 30 lat, nie więcej niż 40, wzrostu 175 - 180 cm i poruszał się w charakterystyczny sposób.
- Uciekał z rękami sztywno wyprostowanymi wzdłuż ciała - mówi Ladowska.
Napad pod kościołem i wybawca na rowerze
25 października około 23.20 młoda kobieta wyszła z jednego z lokali przy alei Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie. Policjanci prześledzili trasę, którą pokonała: szła obok kościoła św. Jakuba, następnie ulicą Dąbrowskiego, aż do alei Jana Pawła II, gdzie przeszła na drugą stronę ulicy.
Kiedy była na wysokości kościoła pw. Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, nagle została zaatakowana przez nieznanego jej mężczyznę.
- Napastnik zaciągnął kobietę w krzaki, przewrócił na ziemię, usiłował zgwałcić i podduszał, aby nie krzyczała. Przejeżdżający nieopodal rowerzysta najprawdopodobniej spłoszył sprawcę. Kobieta zdołała krzyknąć i uwolnić się od napastnika - informują policjanci.
Apelują o kontakt do świadków zdarzenia lub osób, które rozpoznają mężczyznę z nagrania.
Autor: mag/i / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja