Trzytonowa karetka pogotowia miała trafić na piąte piętro budynku przez dziurę w dachu. Inaczej się nie dało. Operacja zakończyła się sukcesem. Auto wylądowało. Nie będzie ratować ludzi.
Specjalistyczny dźwig podniósł ambulans na wysokość 25 metrów i umieścił na ostatniej, piątej kondygnacji budynku Centrum Symulacji Medycznej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Zabrzu.
To autentyczna karetka, pozbawiona jedynie silnika i skrzyni biegów. Waży trzy tony. Chociaż nie będzie już ratować życia, to jednak posiada pełne wyposażenie medyczne oraz symulator pacjenta. Ma służyć przyszłym ratownikom medycznym do nauki zabiegów ratowniczych.
I przykryła ją kopuła
Przed środową operacją w dachu budynku przygotowano specjalny otwór o wielkości karetki. By dźwig mógł ją precyzyjnie posadzić wewnątrz budynku na piątym piętrze, robotnicy na dachu naprowadzili ją za pomocą sznurów.
Na koniec dziura została przykryła kopułą, również wyniesioną na dach dźwigiem.
Ciekawa akcja rozgrywała się także na ziemi - potężny dźwig musiał zmieścić się w ścisłym centrum Zabrza i zebrał tłum kibicujących widzów.
"Dźwiga się większe ciężary"
- Najważniejsze było to, żeby nikomu nic się nie stało i w całości doszło do góry. Trzeba mieć oczy dookoła głowy, zwracać uwagę na ludzi, bo się kręcą, podchodzą, nie upilnuję każdego. A niechby się coś stało, zerwało i tragedia gotowa - opowiada Wiesław Bączek, operator dźwigu, który wniósł karetkę.
Pracuje w tym zawodzie od 1976 roku. - W mojej karierze operatora dźwigu to było pierwszy raz. Byłem zdziwiony. Czemu tak wysoko i przez dach karetkę? - mówi.
Ale nie była to jego najtrudniejsza operacja, bo "dźwiga się większe ciężary". Jego dźwig może podnosić 50 ton, czyli 15 razy więcej, niż waży ambulans.
Nie widział, jak karetka wchodzi do dziury. Był na telefonie z szefem, który stał na dachu i przekazywał Bączkowi, co i jak. - Chodziło o milimetry, tam był mały otwór. Ale daliśmy radę, ludzie cali, sprzęt nieuszkodzony, niech służy teraz do nauki - cieszy się operator.
A to dopiero początek
Karetka jest jednym z pierwszych elementów, jakie znajdą się w nowo powstającej strefie przedszpitalnej. Strefa zostanie wyposażona również w system audio-wideo, umożliwiający nagrywanie zajęć.
Zapisywany będzie nie tylko obraz, ale także parametry fizjologiczne symulatora wraz z czynnościami wykonywanymi przez studentów, tym samym możliwe będzie odtworzenie sesji symulacyjnej i dokładne omówienie zachowania studentów.
Strefa przedmedyczna to specjalnie wyposażony obszar, gdzie studenci uczą się w ramach symulowanych scenariuszy nagłych zdarzeń medycznych, takich jak wypadki czy nagłe zatrzymanie akcji serca.
Oprócz strefy przedszpitalnej w Centrum znajdą się także: Szpitalny Oddział Ratunkowy, sala intensywnej terapii i sala operacyjna, sala intensywnej terapii noworodka, sala porodowa oraz pracownia umiejętności chirurgicznych, sale przeznaczone dla studentów stomatologii wyposażone w unity. Całość projektu powinna zostać ukończona jeszcze w tym roku.
Autor: mag/i / Źródło: TVN 24 Katowice