To ona przegoniła dwóch młodych mężczyzn, którzy napadli i okradli przechodnia. Całą sytuację zarejestrowała kamera monitoringu. Podejrzewani o rozbój byli już przesłuchiwani przez prokuratora.
Ale żadna kamera nie uchroniłaby zaatakowanego 31-latka przed ich ciosami.
Ona go uchroniła - młoda, drobna, przypadkowa. Udało nam się z nią porozmawiać, ale prosi o zachowanie anonimowości.
"To mógł być twój ojciec albo syn"
- Wracałam z klubu, bo to było po sylwestrze - opowiada kobieta. Było 1 stycznia po 8 rano w centrum Katowic. Teraz o tym piszemy, bo dopiero po miesiącu, w poniedziałek policja opublikowała wideo z wizerunkiem podejrzanych.
- Wychodząc z bocznej uliczki zauważyłam pod kawiarnią dwóch chłopaków, którzy bili trzeciego - wspomina. Tę bójkę widać na nagraniu z monitoringu, chociaż nie takie szczegóły: - Kopali go, okładali go po głowie, klęli, chcieli od niego pieniędzy.
Kobieta przypuszczała, że to porachunki znajomych, albo że ten trzeci, bity jest pijany i ci dwaj wykorzystują sytuację. Nie zastanawiała się, odruchowo ruszyła w ich stronę i ten moment też zarejestrowała kamera.
- Chciałam ich przegonić - mówi. Widzimy na wideo, jak napastnicy odwracają się w jej stronę, idą do niej, machają rękami, ale ostatecznie rzucają się do ucieczki, a ona chwilę biegnie za nimi.
- Bardzo dużo ludzi szło w obu kierunkach. Młodzi, starzy, kobiety z dziećmi, mężczyźni. Nikt nie reagował - opowiada.
Nie uważa się za bohaterkę. - To był mój obywatelski obowiązek. Zrobiłam to, co podpowiedziało mi serce. Ten bity chłopak mógł być czyimś mężem, ojcem, bratem, synem. To może trafić na każdego nie wiadomo gdzie i o której godzinie. Ci napastnicy są niebezpieczni, nie powinni chodzić po ulicy.
"Widuję jednego w swoim mieście"
Świadek wezwała policję i poczekała na ich przyjazd. Policjanci przez miesiąc szukali sprawców, w końcu w poniedziałek opublikowali nagranie z monitoringu. Pokazaliśmy je we wtorek na tvn24.pl.
Tego samego dnia na policję zadzwonił mieszkaniec Zabrza, że jednego z napastników widuje w swoim mieście. Wskazany przez niego mężczyzna jeszcze we wtorek został zatrzymany na zabrzańskiej ulicy, a drugi podejrzewany kilka godzin później.
W środę obaj byli przesłuchiwani w prokuraturze.
Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice