46-letni właściciel salonu masażu miał oferować klientom usługi seksualne. Według śledczych, co najmniej cztery kobiety przez sześć lat lub dłużej zajmowały się u niego prostytucją, a on na tym zarabiał. Usłyszał cztery zarzuty, grozi mu pięć lat więzienia.
Policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, wchodzący w skład zespołu zwalczającego handel ludźmi, pracowali nad sprawą seksbiznesu prowadzonego pod przykrywką salonu masażu.
Ustalenia śledczych zaprowadziły ich do 46-letniego mężczyzny, właściciela salonu masażu w powiecie bielskim. - Jak się okazało, oprócz legalnej działalności, w salonie były oferowane również usługi seksualne. Mężczyzna umożliwiał kobietom uprawianie prostytucji w swoim salonie, zamieszczał ogłoszenia o seksusługach na portalach internetowych oraz zaopatrywał kobiety w telefony. W ten sposób zapewnił co najmniej czterem kobietom warunki do uprawiania prostytucji, a sam czerpał z nielegalnego procederu korzyści majątkowe. Seksbiznes prowadził co najmniej od sześciu lat - relacjonują policjanci.
Cztery zarzuty za czerpanie korzyści
Mężczyzna został zatrzymany w swoim domu. Policjanci przeszukali dom oraz salon masażu. Zabezpieczyli telefony komórkowe, karty SIM, komputery, tablety i pendrive’y, które zostaną poddane analizie. Ponadto na poczet przyszłych kar zabezpieczyli 50 tysięcy złotych w gotówce.
46-letni mężczyzna został doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej. Zgromadzony przez śledczych materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu czterech zarzutów ułatwiania i czerpania korzyści majątkowych z uprawiania prostytucji przez inne osoby, za co grozi do 5 lat więzienia. Podejrzany został objęty policyjnym dozorem oraz poręczeniem majątkowym.
Jak zapowiada policja, sprawa jest rozwojowa i śledczy nie wykluczają kolejnych zarzutów.
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja