Tak jest
prof. Przemysław Sadura, Dominika Długosz
Kandydat PiS na prezydenta jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej przez ponad pół roku korzystał z luksusowego apartamentu w muzealnym kompleksie hotelowym. Nawrocki bronił się, że prowadził "bardzo dynamiczną politykę międzynarodową" i apartamenty były do tego przez niego wykorzystywane. - Instytucje publiczne często dysponują jakimś zasobem mieszkaniowym, żeby przyjąć ważnych gości - skomentował w programie "Tak jest" w TVN24 prof. Przemysław Sadura ("Krytyka Polityczna"). Wskazał, że "jeśli to posiada instytucja, to nie pobiera się za to żadnego wynagrodzenia, tylko wtedy powinna być lista tych ważnych gości". - Chętnie byśmy się dowiedzieli, jacy ważni międzynarodowi goście korzystali z gościnności pana Nawrockiego - dodał. Dominika Długosz ("Newsweek") nie sądzi, żeby to mu miało jakoś bardzo zaszkodzić. Według niej "przyzwyczailiśmy się do afer i tego, jak swobodnie PiS dysponowało środkami publicznymi". - Popatrzmy, co się wydarzyło z jego znajomościami. Niewiele z tego zostało, a to jest problem zdecydowanie bardziej poważny - zaznaczyła.