Fakty po Faktach
prof. Andrzej Zoll, prof. Lidia Morawska
Przede wszystkim myślę, że to jest głupota. Nie ma żadnej płaszczyzny do porównywania. Mówienie, że mamy okupację brukselską, to bardzo duży stopień głupoty - stwierdził w "Faktach po Faktach" były prezes Trybunału Konstytucyjnego, były Rzecznik Praw Obywatelskich, profesor Andrzej Zoll, komentując słowa posła PiS Marka Suskiego o "okupancie brukselskim" w kontekście relacji z Unią Europejską. Prof. Zoll odniósł się również do propozycji Donalda Tuska, by wpisać do konstytucji zapis, że wypowiedzenie umowy międzynarodowej odbywa się większością dwóch trzecich głosów. Zdaniem Zolla, to bardzo dobry pomysł. Dodał, że to "ważne zabezpieczenie przed niezupełnie rozsądnymi pomysłami". - Dzisiejsza możliwość opuszczenia Unii jest za łatwa, jeżeli chodzi o parlament - ocenił. Na koniec Andrzej Zoll zaznaczył, że Polska jest zobowiązana płacić pół miliona euro dziennie za niewykonanie wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie kopalni w Turowie.
W drugiej części "Faktów po Faktach" gościem była profesor Lidia Morawska. Polsko-australijska naukowczyni od lat jest współpracowniczką i doradczynią Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i od ponad dwóch dekad współtworzy zalecenia WHO związane z jakością powietrza. W tym roku znalazła się na liście 100 najbardziej wpływowych ludzi, opublikowanej przez magazyn "Time". O tym, jak udało się jej przekonać WHO do zmiany podejścia do walki z koronawirusem, profesor Morawska mówiła w rozmowie z Piotrem Kraśką. Tłumaczyła, że "nauka od dawna całkowicie potwierdzała, że nie tylko ten wirus, ale także inne, które pochodzą z dróg oddechowych, są przede wszystkim w powietrzu". - Nie miałam więc żadnych wątpliwości, w jaki sposób przenosi się wirus - podkreśliła. - Jak usłyszałam pod koniec marca 2020 roku stwierdzenia ze Światowej Organizacji Zdrowia, że wirus nie jest w powietrzu, to wtedy stwierdziłam, że coś się musi w tym temacie zrobić. Bo jeżeli taka dezinformacja będzie w dalszym ciągu rozprzestrzeniona, to będzie to prowadziło do większej liczby przypadków, do większej liczby śmierci - wyjaśniła.