12 maja we Francji rozbił się samolot Mirage 2000. Pilot zdołał się katapultować i nie ucierpiał. Kilka dni później wyraził swoją wdzięczność firmie, która produkuje fotele wyrzucane. Okazało się przy tym, że już drugi raz musiał skorzystać z jej "usług".
"Martin-Baker, dziękuje! 12 maja uratowaliście mi życie po raz drugi!" - napisał do firmy pilot Isaac Diakite. "Wcześniej byłem numerem 7306, a teraz jestem numerem 7441. Znowu musiałem opuścić swojego Mirage 2000-5" - uściślił. Przyczyny katastrofy Mirage 2000 w poniedziałek nie są znane. Francuski myśliwiec wielozadaniowy rozbił się na polu opodal miasta Baroches około godziny 16.30. Diakite katapultował się zawczasu i wyszedł z opresji bez obrażeń. Na ziemi również nikt nie ucierpiał.
Zadowolony klient numer 7441
Liczby 7306 i 7441 oznaczają, że Diakite skorzystał z foteli katapultowanych firmy Martin-Baker jako 7306, a potem 7441 osoba. Brytyjska firma prowadzi taką statystykę od 1946 roku, kiedy zaczęto testować pierwsze modele jej produktów. Diakite ze swoim skokiem 12 maja jest na razie ostatnim "zadowolonym klientem". Martin-Baker jest obecnie największym producentem foteli katapultowanych na świecie. Firma powstała w Wielkiej Brytanii w 1936 roku, kiedy na świecie zaczynano eksperymenty z takim sposobem ewakuacji z samolotów. Fotele katapultowane rozwinęły się jednak dynamicznie dopiero po II wojnie światowej, wraz z samolotami odrzutowymi. Obecnie to standardowe wyposażenie maszyn wojskowych. Współczesne fotele katapultowane mogą ocalić życie pilota w skrajnych sytuacjach. Nawet w jeśli samolot stoi bez ruchu na ziemi lub jest o kilka sekund od rozbicia się. Ogólna zasada działania jest dość prosta. Po uruchomieniu ładunki wybuchowe i silniki rakietowe wyrzucają fotel wraz z pilotem poza samolot i na bezpieczną wysokość. Następnie fotel oddziela się od pilota, który opada na ziemię na spadochronie. Po uruchomieniu systemu wszystko dzieje się błyskawicznie. Pilot jest wyrzucany z samolotu w mniej niż sekundę. Oddziałują przy tym na niego wielkie przeciążenia rzędu 12-14 g, co często prowadzi do uszkodzeń kręgosłupa. Zdarzają się również obrażenia kończyn, które mogą zawadzić o elementy samolotu. Ogólnie rzecz biorąc fotele katapultowane ocaliły jednak życie tysiącom pilotów, którzy, inaczej mieliby nikłe szanse na przeżycie.
Test najnowszego produkty firmy Martin-Baker, fotela katapultowanego do myśliwca F-35
Autor: mk\mtom\kwoj / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Martin-Baker/Facebook