W koszu na śmieci został znaleziony pewien miś koala, który tydzień wcześniej został skradziony z ogrodu zoologicznego. – Dobrze, że mamy go z powrotem. Ludzie w domach nie mogą się zajmować takim zwierzęciem. To nie jest pies – oświadczyły władze parku.
13–letni Banjo został odnaleziony po anonimowym telefonie. Ktoś poinformował ogród Australian Reptile Park w Somersby, że koala znajduje się w jednym z koszów na śmieci. Przerażone i nieco odwodnione zwierzę trafiło w ręce opiekunów. Tim Faulkner, menadżer ogrodu, powiedział, że Banjo jest w dobrym ogólnym stanie i już podano mu kroplówkę, by szybko wrócił do pełni zdrowia.
- Dobrze, że mamy go z powrotem. Ludzie w domach nie mogą się zajmować takim zwierzęciem. To nie jest pies – powiedział Faulkner.
Tydzień wcześniej Banjo został skradziony z parku. Złodzieje użyli specjalnych obcęgów, którymi przecięli kraty wybiegu, na którym znajdował się miś.
Władze ogrodu poinformowały, że przypadek Banjo jest pierwszym przypadkiem kradzieży koali w tym parku.
Koale żyją około 10 lat na wolności i 15 lat w ogrodach zoologicznych. Australijski rząd wpisał je na listę zwierząt wymagających specjalnej ochrony. Tamtejsza fundacja zajmująca się koalami szacuje, że populacja tych zwierząt na wolności sięga stu tysięcy osobników.
Źródło: Reuters