Najpierw do pani woźnej po wydzieloną ilość papieru toaletowego, a następnie do łazienki - tak od dwóch tygodni wygląda szkolne życie uczniów II Liceum Ogólnokształcącego w Słupsku. Dyrektor szkoły zdecydował się na wydzielanie papieru po tym, jak uczniowie z szarych rolek zaczęli robić m.in. wodne bomby.
Na decyzję dyrektora w liście do "Głosu Pomorza" poskarżyli się uczniowie. - Na całe liceum mamy jedną toaletę damską i jedną męską. Od kilku dni na wprost wejścia do toalety wisi komunikat mówiący, że papier toaletowy ma pani woźna i tylko od niej można go dostać – napisał w mailu do "GP" jeden z uczniów II LO.
Dyrektor odbija piłeczkę
- Panie woźne rolki papieru toaletowego znajdowały m.in. w muszlach klozetowych, pisuarach. Niejednokrotnie zdarzyło się, że uczniowie namoczonymi rolkami papieru rzucali po ścianach. Nie miałem innego wyjścia, jak ograniczyć ilość papieru w toaletach. Zresztą nie tylko jak tak postępuję. Podobna sytuacja ma miejsce także w innych szkołach w całej Polsce, tylko się o tym nie mówi - tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl dyrektor szkoły, Mariusz Domański.
Źródło: Głos Pomorza, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu