Okazuje się, że można dziś zarobić dosłownie na wszystkim, nawet na... zabalsamowanej amputowanej nodze. Na taki pomysł wpadł jeden z mieszkańców stanu Północna Karolina. Niestety, jego plany na wzbogacenie się zostały pokrzyżowane.
Właściciel kończyny postarał się bowiem o odzyskanie swojej własności. Noga do Shannona Whisnanta trafiła przez przypadek. Kupił on na aukcji grill, w którym znalazł... zabalsamowaną kończynę. Po odkryciu znaleziska wezwał policję. Potem jednak rozmyślił się i chciał kończynę pokazywać na odpłatnej wystawie z okazji Halloween.
Ale wtedy swoją nogę postanowił odzyskać właściciel - John Wood, który stracił ją pierwszy raz podczas katastrofy samolotu trzy lata temu, a drugi raz - gdy przestał płacić za wynajem skrytki, w której kończynę przechowywał.
Spór rozwiązała policja, która podała, że mężczyzna, którego amputowana zabalsamowana noga została sprzedana na aukcji dostanie swoją kończynę z powrotem. Funkcjonariusze uznali bowiem, że Whisnant, który kupił nogę zrzekł się jej, gdy wezwał policję i poprosił o zabranie kończyny.
- Oczywistym jest, że jej nie chciał - powiedział kapitan Tracy Ledford z komisariatu policji w Maiden. - A tamten facet nie ma, na czym stać. Whisnant nie odzyska nogi - podkreślił funkcjonariusz oburzony tym, że chce on pokazywać czyjąś nogę podczas Halloween i brać za to pieniądze.
"Dolar za oglądanie nogi przez dzieci"Wood przechowywał zabalsamowaną nogę, ponieważ chciał, aby była ona skremowana razem z nim, gdy umrze. Przechowywał ją w małym grillu do barbecue w depozycie w Maiden, ale nie uregulował kosztów związanych z przechowywaniem. Firma, która opiekowała się skrytką zlicytowała grill na aukcji.
Whistland powiedział lokalnym mediom, że nie wyklucza podania tej sprawy do sądu, aby zatrzymać nogę. Planował bowiem pobierać opłaty za jej oglądanie - 3 dolary od dorosłych i dolara od dzieci. - To jest coś o co warto powalczyć, kupiłem to. Jest moja - powiedział.
Źródło: Reuters, TVN24