Ryś poszedł do szkoły, a nawet zajął gabinet dyrektora - i to na całą godzinę. Takie niecodzienne zdarzenie odnotowano w USA, w miejscowości Eugene w stanie Oregon. Na szczęście ani rysiowi, ani dyrektorowi, ani uczniom, ani żadnemu z nauczycieli nic złego się nie stało. Straż ochrony przyrody przewiozła drapieżnika w bezludne rejony i tam wypuściła go na wolność.
Dyrektor szkoły John O'Brien z Oak Hill School w Eugene opowiadał dziennikarzom o niespodziewanej wizycie drapieżnika i spowodowanej tym przymusowej godzinnej przerwie w pracy.
- Siedziałem przy biurku, miałem jakąś nudną pracę papierkową, gdy usłyszałem krzyk jednej z matek: tu jest ryś! Po chwili był tu obok mnie. Szybko wstałem i wyszedłem, idąc z drugiej strony stołu. Zamknąłem rysia w moim gabinecie - relacjonował.
"Wszyscy przychodzili i robili rysiowi zdjęcia przez okno"
Mały ryś wzbudził spore zainteresowanie wśród uczniów. - Wszyscy przychodzili i robili rysiowi zdjęcia przez okno - opowiadała jedna z uczennic.
Wezwani na miejsce strażnicy zaopiekowali się drapieżnikiem, a dyrektor szkoły zapewnił, że od teraz drzwi od swojego gabinetu będzie przynajmniej przymykać.
Autor: ow//now / Źródło: [2019 Cable News Network All Rights Reserved]