Nowy elektryczny VW ma podbić rynek niczym Garbus

Pod koniec ubiegłego tygodnia VW pokazał pierwsze zdjęcia swojego nowego samochodu elektrycznego, który zamierza zaprezentować na Paris Motor Show. Auto będzie oparte na platformie MEB (Modularer Elektrobaukasten), czyli modułową płytę podłogową zaprojektowaną dla samochodów elektrycznych.

Platforma ma być użyta w elektrycznych modelach, których Volkswagen planuje wypuścić 30 w ciągu najbliższej dekady. MEB jest obudowana wokół baterii, a jej rozstaw osi oraz przedni i tylny nawis będą mogły być dostosowane w zależoności od potrzeb.

Co do zasięgu pojazdów opartych na MEB, „minimum, jakie zaakceptują ludzie to 400 km” - powiedział w zeszłym tygodniu Christian Senger – dyrektor oddziału BEV (Battery Electric Vehicle) Volkswagena.

Platforma ma oferować zasięg nawet do 600 km, dzięki opcjonalnym dodatkom. - Obecni kierowcy E-Golfów (model 2017 może przejechać na jednym ładowaniu do 300 km) nie potrzebują więcej zasięgu lub szybszego ładowania przy autostradach, ponieważ nie używają swoich elektrycznych aut na co dzień. Mamy ambicje znajdować rok rocznie nabywców na dwa, do trzech milionów elektrycznych samochodów do 2025 - dodał Senger.

Volkswagen odważnie nazywa swój prototyp „samochodem nowej ery”.

Firma wierzy, że auto odniesie sukces na miarę Golfa, a nawet Garbusa, którego przez ponad 60 lat produkcji sprzedano 21 milionów egzemplarzy.

Jednak mając w pamięci słowa oficjeli firmy, wypowiedziane na genewskim Motor Show w 2010 roku, należy podejść do obecnych ambicji producenta samochodów dla ludu na chłodno. Wówczas Volkswagen planował zostać liderem w sprzedaży aut elektrycznych do roku 2018.

Autor: jt//bgr / Źródło: tvn24bis.pl