Policja zatrzymała dwóch mężczyzn, którzy w jednym z kościołów w Lublinie - podczas nabożeństwa - palili papierosy, pili alkohol i głośno przeklinali. Po wyjściu ze świątyni załatwili potrzebę fizjologiczną na stojący na placu krzyż. Jeden z nich tłumaczył się, że pomylił go ze ścianą. 19- i 20-latek odpowiedzą m.in. za obrazę uczuć religijnych. Grozi im do dwóch lat więzienia.
Wszystko działo się w piątek (22 lipca) rano na terenie jednej z lubelskich parafii.
- W trakcie mszy do kościoła weszło dwóch młodych mężczyzn, którzy usiedli w ławce. Sprawcy od samego początku zachowywali się hałaśliwie i używali wulgarnych słów. W pewnym momencie zaczęli palić papierosy i spożywać alkohol - mówi komisarz Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Wyszli dopiero po reakcji ze strony wiernych. Byli pijani
Pomimo interwencji księdza mężczyźni nie chcieli opuścić kościoła. Wyszli na zewnątrz dopiero po reakcji ze strony wiernych. Tam - jak relacjonuje policjant - załatwili potrzebę fizjologiczną na stojący na placu krzyż. O sprawie powiadomiono służby. A 19- i 20-latek zostali zatrzymani. Okazało się, że byli pijani. Jeden z nich miał trzy promile alkoholu w organizmie, a drugi ponad dwa.
- Sprawcy usłyszeli zarzuty złośliwego przeszkadzania w wykonywaniu aktów religijnych i obrazy uczuć religijnych. Jeden z nich tłumaczył się, że krzyż pomylił ze ścianą - informuje Gołębiowski.
Obu mężczyznom grozi do dwóch lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Lublin