Policjanci zauważyli chłopca jadącego ciągnikiem, obok w kabinie siedział mężczyzna. Na widok radiowozu szybko zamienili się miejscami. Okazało się, że 12-latek przewoził swojego 33-letniego sąsiada. Mężczyzna był pijany i miał zakaz prowadzenia pojazdów.
Niecodzienna sytuacja spotkała policjantów patrolujących w poniedziałek miejscowość Jaświły (Podlaskie). Funkcjonariusze zauważyli ciągnik rolniczy, a za kierownicą dziecko. Dorosły mężczyzna siedział obok, na miejscu pasażera.
- Na widok policjantów zaczęli się przesiadać, ale zaczęli się przesiadać, nie zatrzymując ciągnika, tylko robili to w czasie jazdy - mówi podinspektor Tomasz Krupa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Policjanci od razu zatrzymali ciągnik do kontroli.
Przewoził pijanego sąsiada
Okazało się, że 33-latek opiekował się 12-latkiem i pozwolił mu poprowadzić ciągnik. Sam mężczyzna był nietrzeźwy - badanie alkomatem wykazało, że miał dwa promile alkoholu w organizmie.
- 33-latek był już wcześniej zatrzymywany przez policję właśnie za jazdę po spożyciu alkoholu i miał cofnięte uprawnienia - dodaje Krupa.
Dalszym losem 33-latka zajmie się sąd. Mężczyzna odpowie za kierowanie w stanie nietrzeźwości i złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. To jednak nie koniec. Policjanci ustalają również zakres jego odpowiedzialności, jeżeli chodzi o narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock