Dwójka psychologów związanych ze szpitalem w Grajewie (Podlaskie) miała wpisywać w Internetowych Kontach Pacjenta wizyty, które w rzeczywistości się nie odbywały, a za które płacił Narodowy Fundusz Zdrowia. Tak twiedzą rodzice dzieci ze szkoły w Prostkach. Dyrekcja szkoły oraz NFZ poprosili szpital o wyjaśnienia, ten złożył zawiadomienie do prokuratury. Postępowanie prowadzone jest w kierunku oszustwa, fałszerstwa oraz nielegalnego przetwarzania danych osobowych.
- Byliśmy w szoku gdy ta sprawa wyszła na jaw – mówi Barbara Merska, dyrektorka Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Prostkach.
Zaczęło się od tego, że zgłosił się do niej jeden z rodziców i powiedział, że przypadkowo wszedł na Internetowe Konto Pacjenta swojego dziecka i znalazł tam wpisy indywidualnych spotkań z psychologiem. A takich spotkań nie było. Podobnie jak w przypadku innych dzieci, których rodzice również zaczęli sprawdzać, jakie wpisy znajdują się na Internetowych Kontach Pacjentów.
Dyrektorka szkoły: jesteśmy wszyscy bardzo rozgoryczeni
- Chodzi o dwójkę psychologów związanych ze szpitalem w Grajewie, z którym w 2021 roku podpisana została przez szkołę umowa. Chcieliśmy otoczyć dzieci fachową pomocą. Psychologowie prowadzili grupowe zajęcia profilaktyczne ze wszystkimi klasami w naszej szkole (w placówce jest 16 klas, czyli ok. 300 uczniów – red.) - zaznacza dyrektorka.
Dodaje, że zarówno nauczyciele, rodzice oraz uczniowie byli z tych zajęć zadowoleni. - Tematyka była różna, np.: zasady współpracy i współdziałania w grupie, efektywne sposoby uczenia się, bezpieczeństwo w sieci. Teraz jesteśmy wszyscy bardzo rozgoryczeni. Poprosiłam szpital w Grajewie o wyjaśnienia – opowiada dyrektorka.
NFZ: zgłoszenia od rodziców 18 dzieci, na 101 świadczeń
Postępowanie wyjaśniające prowadzi też podlaski oddział Narodowego Fundusz Zdrowia, który płacił szpitalowi.
- Czekamy na wyjaśnienia ze strony szpitala. My rozliczaliśmy się ze szpitalem, a szpital z psychologami. Dostaliśmy już zgłoszenia od rodziców 18 dzieci. Rodzice kwestionują prawdziwość 101 świadczeń – mówi Izabella Przewłocka, rzeczniczka podlaskiego NFZ.
Jak podało Radio Białystok, które jako pierwsze napisało o sprawie, podobny problem mają też rodzice ze szkół w Grajewie.
- Myśmy na razie przyjęli zgłoszenia od rodziców ze szkoły w Prostkach – zaznacza Przewłocka.
Dodaje, że jeśli znajdą się dowody, że indywidualne spotkania wpisane w IKP się nie odbywały – a z relacji rodziców wynika, że były tam też wpisy nawet o wizytach domowych - NFZ będzie domagał się zwrotu pieniędzy wypłaconych na realizację tych świadczeń. - Mamy też możliwość nakładania kar – mówi rzeczniczka.
Postępowanie w kierunku m.in. oszustwa i fałszerstwa
Sprawą zajmuje się też policja.
- Od piątku, 4 kwietnia, wpłynęły do nas trzy zawiadomienia o ewentualnym fałszowaniu dokumentacji. Dwa - od mieszkańców powiatu grajewskiego i jedno od mieszkańca powiatu ełckiego – mówi młodszy aspirant Sylwia Gosiewska z Komendy Powiatowej Policji w Grajewie.
Informuje, że prowadzone jest obecnie postępowanie sprawdzające.
- W kierunku artykułu 286 i 271 Kodeksu karnego (ten pierwszy mówi o oszustwie, a drugi o fałszerstwie – przyp. red.) oraz w kierunku artykułu 107 ustawy o ochronie danych osobowych (to artykuł mówiących o karze za nielegalne przetwarzanie tychże danych - przyp. red.). Za te przestępstwa grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności. Gromadzimy materiał dowodowy – zaznacza policjantka.
Dodaje, że psycholodzy mieli wpisywać w IKP fikcyjne wizyty w celu wyłudzenia pieniędzy z NFZ. - Sprawa może być rozwojowa i dotyczyć nie tylko dwóch powiatów - mówi mł. asp. Gosiewska.
Szpital rozwiązał z psychologami umowę
Radosław Harasim, rzecznik grajewskiego szpitala, mówi że dyrekcja wysłała do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
- Poprosiliśmy też dwójkę psychologów o złożenie wyjaśnień. Dostaliśmy je i one również zostały wysłane do prokuratury. Umowa cywilno-prawna, potocznie zwana kontraktem, którą szpital miał z psychologami została najpierw zawieszona, a później rozwiązana – mówi.
Dodaje, że szpital nie ma fizycznej możliwości kontrolowania wszystkich wpisów w IKP, które nanoszą poszczególni lekarze.
– Należałoby przy każdym lekarzu postawić kogoś, kto by to kontrolował, a tak oczywiście zrobić się nie da. Wyrywkowe kontrole może natomiast przeprowadzać NFZ – zaznacza.
Autorka/Autor: tm/PKoz
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock