Strażacy wyłowili z zalewu na Dojlidach w Białymstoku ciało 37-letniego obywatela Białorusi. Jego rzeczy, w tym dokumenty, leżały na pomoście przy niestrzeżonej plaży. Zauważyły je postronne osoby. Policja wyjaśnia, co się stało.
W środę (12 lipca) około godziny 15.30 policja dostała zgłoszenie od postronnych osób, które zauważyły na pomoście obok niestrzeżonej plaży przy zalewie na Dojlidach czyjeś rzeczy.
- Były to między innymi dokumenty, ubrania oraz rower. Okoliczności wskazywały, że mogła je zostawić osoba, która poszła się kąpać - mówi sierżant sztabowy Malwina Trochimczuk z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Ciało trafiło do sekcji
Wezwani na miejsce strażacy wyłowili z wody ciało 37-letniego obywatela Białorusi.
- Ustalamy szczegóły zdarzenia. Ciało zostało, decyzją prokuratora, przekazane do sekcji – zaznacza policjantka.
To nie pierwszy taki przypadek tego lata
To już kolejne tego typu zdarzenie na Dojlidach tego lata. W połowie czerwca pisaliśmy o 47-latku, którego ciało również wyłowiono w pobliżu niestrzeżonej plaży.
Służby zawiadomili wędkarze, którzy w piątkowy wieczór zauważyli na brzegu zalewu pozostawione ubrania.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Materiały prasowe