- Zaangażowanie USA dla bezpieczeństwa Europy się nie zmieni. NATO jest silne i gotowe do działania bardziej niż kiedykolwiek - powiedział prezydent USA Barack Obama na konferencji prasowej na zakończenie szczytu NATO w Warszawie.
Redakcja portalu tvn24.pl również żegna się z Państwem po dwóch dniach relacjonowania szczytu w Warszawie. Serdecznie dziękujemy i zapraszamy do obejrzenia wszystkiego, co działo się w trakcie i pomiędzy obradami szczytu NATO w naszych przekazach wideo.
Air Force One z Barackiem Obamą odleciał z warszawskiego lotniska. Obama po dwóch dniach w Polsce poleciał do Hiszpanii – ale wizytę tę, jak poinformował Biały Dom, skróci o jeden dzień. Już w niedzielę wróci do Stanów Zjednoczonych. Na początku tygodnia zamierza odwiedzić Dallas, gdzie doszło do zastrzelenia 5 policjantów.
Większość państw Sojuszu wciąż nie przeznacza 2 proc. PKB na obronność - mówił też amerykański prezydent. - W szczególności chylę tu czoła przed Wielką Brytanią, Polską, Grecją i Estonią. Te kraje, razem z USA, przekroczyły próg 2 proc. PKB przeznaczanych na kolektywną obronę. Ale łatwo doliczyć się, że większość państw Sojuszu wciąż nie dociera do tego progu, a było to zobowiązanie, które uzgodniliśmy w czasie szczytu w Walii - zaznaczył.
- W ciągu 70 lat NATO nigdy nie mieliśmy do czynienia z tak dużą liczbą wyzwań - politycznych, dotyczących bezpieczeństwa, jak również kwestii humanitarnych. Francja, Belgia, USA, Kanada oraz Turcja ucierpiały jako ofiary ataków terrorystycznych, zainspirowanych lub przeprowadzanych przez tzw. Państwo Islamskie - mówił też w sobotni wieczór Obama.
W relacjach ze szczytu NATO w Warszawie amerykańskie media zwracają uwagę głównie na słowa prezydenta Baracka Obamy o zaniepokojeniu m.in. sytuacją wokół Trybunału Konstytucyjnego w Polsce. "Polska sama figuruje na liście wyzwań" - pisze "Washington Post". "Washington Post" w sobotnim artykule komentuje, że szczyt NATO, "długo planowana i największa międzynarodowa impreza, która odbyła się w Polsce, postawił w świetle jupiterów działania rządu, z których ostatnim, w przeddzień szczytu, było przyjęcie przez niższą izbę parlamentu ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, według krytyków zagrażającej jego niezależności". "Przywódcy krajów NATO zebrali się w piątek w polskiej stolicy, aby omówić niepokojącą listę zagrożeń dla globalnego bezpieczeństwa, w tym zakwestionowanie zachodniego zimnowojennego porządku. A teraz Polska sama dołączyła do listy wyzwań" - ocenia gazeta.
Obama: To mój ostatni szczyt NATO w kadencji prezydenckiej. Udało nam się wypełnić obietnice. USA zwiększyło swoją obecność w Europie. NATO jest silne i gotowe do działania bardziej niż kiedykolwiek.
Obama: po raz pierwszy wydatki obronne w NATO wzrosną.
Obama: NATO zwiększy również swoje wsparcie dla Ukrainy, zgodziliśmy się na nowy pakiet pomocowy
Obama podkreślił, że to największe wzmocnienie Europy od czasów zimnej wojny
Prezydent USA zapewnił, że nie zmieni się zaangażowanie USA dla bezpieczeństwa Europy. Dodał, że Europa zawsze może liczyć na USA.
Obama: głosowanie Wielkiej Brytanii o wyjściu z UE podniosło integrację wśród krajów Europy.
Obama: To kluczowy moment naszego Sojuszu. NATO nigdy nie miało tylu wyzwań.
Obama odniósł się na konferencji prasowej na zakończenie szczytu NATO również do tragedii w Dallas. Przekazał kondolencje rodzinom zabitych policjantów.
Prezydent USA Barack Obama podziękował gospodarzom szczytu NATO oraz warszawiakom za gościnność.
- Dziękuję mieszkańcom Warszawy, że z taką tolerancją przyjęli utrudnienia związane ze szczytem - powiedział prezydent.
Prezydent Andrzej Duda podziękował wszystkim, którzy nad tym szczytem pracowali i którzy go obsługiwali.
- Jako przedstawiciel gospodarzy muszę powiedzieć, że pod każdym względem ten szczyt przebiegł bardzo dobrze. Z satysfakcją odebrałem mnóstwo gratulacji od przywódców - powiedział Duda.
- Są deklaracje obecności wojsk sojuszniczych w Polsce. Taką deklarację złożył m.in. premier Wielkiej Brytanii David Cameron - mówił prezydent Duda.
Prezydent Duda: dla nas Polaków szczyt oznacza wzmocnioną obecność sił Sojuszu na naszym terenie
Duda: NATO odniosło sukces i Polska odniosła sukces na tym szczycie. Decyzje są korzystne dla Sojuszu i dla Polski. Oznaczają realną odpowiedź na zmieniające się środowisko bezpieczeństwa w Europie.
Prezydent Andrzej Duda: faktem jest, że tak jak planowaliśmy szczyt miał charakter wszechstronny. Rozmawialiśmy o wszystkich kwestiach związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa państwom Sojuszu.
- Szczyt pokazał jedność, spójność, solidarność NATO, wzajemne zrozumienie. Wdzięczny jestem za to przywódcom, którzy przyjechali do Warszawy - dodał Duda.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg kończąc warszawski szczyt NATO podziękował prezydentowi Andrzejowi Dudzie za "wyśmienitą organizację" tego wydarzenia, a uczestnikom za dyskusję i prace. - Pokazaliśmy, że NATO jest zjednoczone – dodał.
Posiedzenie Komisji NATO-Ukraina z udziałem ukraińskiego prezydenta Petra Poroszenki zakończyło dwudniowy szczyt NATO w Warszawie.
NATO potwierdziło w sobotę wsparcie dla Ukrainy, jej suwerenności i terytorialnej integralności - poinformował sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg. Jak dodał, NATO potępia umyślne destabilizowanie sytuacji na wschodzie Ukrainy przez Rosję.
- Wzywamy Moskwę do zaprzestania politycznego, militarnego i finansowego wspierania separatystów" na wschodniej Ukrainie - powiedział szef NATO. - Wszystkie strony muszą w pełni wdrożyć porozumienia z Mińska i pracować na rzecz politycznego rozwiązania konfliktu - dodał.
Poroszenko powiedział, że w Warszawie zapadły decyzje, które pozwolą Ukrainie uzyskać "rozszerzony status partnera" NATO, oznaczający pogłębioną współpracę w dziedzinie bezpieczeństwa.
Premier Włoch Matteo Renzi zadeklarował w sobotę na konferencji prasowej w trakcie szczytu NATO w Warszawie, że jego kraj wyśle 150 żołnierzy w ramach wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu. Nie sprecyzował, gdzie zostaną rozmieszczeni.
Włoskie media przytaczają też wcześniejszą wypowiedź Renziego w czasie obrad warszawskiego szczytu, w której przypomniał, że Włochy chcą wnosić wkład w realizację najważniejszych decyzji Sojuszu.
- Włochy są jednym z krajów, które najwięcej dają NATO - oświadczył i przypomniał o udziale wojsk jego kraju we wszystkich misjach.
Krzysztof Szczerski poinformował, że podczas spotkania spotkania Andrzeja Dudy z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką omawiana były m.in. kwestie związane z współpracą wojskową. Według ministra, jako wzór takiej współpracy wskazano funkcjonowanie polsko-litewsko- ukraińskiej brygady. - Jest to inicjatywa, która pokazuje, w jaki sposób można praktycznie realizować współpracę w dziedzinie wojskowej, która łączy kraje paktu z Ukrainą i to rzeczywiście podnosi poziom obronności Ukrainy poprzez szkolenia, wspólne ćwiczenia wojsk – zaznaczył. Dodał, że prezydent Duda podziękował też Poroszence za oddanie w piątek „hołdu ofiarom masakry na Wołyniu”. Poinformował również, że Polska i Ukraina będą wspólnie obchodzić 25-lecie niepodległości Ukrainy (24 sierpnia).
Szczerski odniósł się również do wystawy "Polska z NATO" na Stadionie Narodowym, gdzie nie ma m.in fotografii ówczesnego szefa MSZ Bronisława Geremka, który składa podpis pod protokołem o przystąpieniu Polski do NATO. Są natomiast zdjęcia trzech polityków: premiera Jana Olszewskiego oraz prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Andrzeja Dudy.
Jak powiedział prezydencki minister, wszyscy na tej wystawie są, zarówno były szef MSZ Bronisław Geremek jak i były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Dopytywany, że chodzi o fotografie, odpowiedział, że "są dwie płaszczyzny komunikacji kulturowej, płaszczyzna obrazka i tekstu". - Pewne osoby zatrzymują się na poziomie obrazka, niektóre sięgają po tekst. Ja sięgnąłem po tekst i te nazwiska padają i są zgodne z rzeczywistością historyczną - podkreślił.
Na pytanie, dlaczego względem poprzedniej wystawy zdjęcia m.in. prof. Geremka zostały usunięte, minister nie odpowiedział, wskazując jedynie po raz kolejny, że "wystawa opisuje pełną historię Polski w NATO"; "opisuje ją w sposób rzeczywisty".
Prezydencki minister Krzysztof Szczerski na konferencji prasowej był pytany o polski wkład w finansowanie afgańskich sił bezpieczeństwa. - Polska będzie uczestniczyć w budowaniu bezpiecznej przyszłości Afganistanu. Zarówno w warstwie szkoleniowo-wojskowej, także będziemy kontrybuować do funduszu afgańskiego - powiedział. Dodał, że szczegóły zostaną przekazane, kiedy zapadną decyzje.
Francja zaangażuje się we wzmocnienie wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego - zapewnił w sobotę na konferencji prasowej na szczycie NATO w Warszawie prezydent Francji Francois Hollande. Wskazał, że siły francuskie wraz z Brytyjczykami od 2017 roku wejdą w skład batalionu rozmieszczonego w Estonii i rok później, od 2018 r., dołączą do batalionu Niemców na Litwie.
- Naszym głównym obowiązkiem w ramach Sojuszu (...) jest potwierdzenie naszej jedności. Bez żadnej wątpliwości musimy zagwarantować bezpieczeństwo każdemu członkowi - mówił francuski prezydent.
Na szczycie w Warszawie NATO pokazało swą jedność w obliczu Rosji, potwierdzając jednocześnie wolę dialogu i oceniając, że Rosja nie stanowi obecnie bezpośredniego zagrożenia dla Sojuszu - pisze w sobotę w korespondencji z Warszawy francuska agencja AFP. Zwraca uwagę na trzy wypowiedzi sekretarza generalnego Sojuszu Jensa Stoltenberga: "jesteśmy zjednoczeni", "nie widzimy żadnego bezpośredniego zagrożenia wobec któregoś z sojuszników w NATO" oraz "silna obrona i konstruktywny dialog - takie są zobowiązania, na jakich opierają się nasze stosunki z Rosją". Agencja ocenia, że podjęta w piątek decyzja o rozmieszczeniu czterech batalionów NATO w Polsce i krajach bałtyckich to "wyzwanie bez precedensu od czasów zimnej wojny rzucone Rosji".
Wysunięta wzmocniona obecność na wschodniej flance to tylko część podejmowanych przez NATO środków odstraszania – powiedział PAP naczelny dowódca sojuszniczych sił w Europie gen. Curtis Scaparrotti, który stoi również na czele amerykańskiego dowództwa w Europie. Scaparrotti zwrócił uwagę, że decyzje warszawskiego szczytu odnoszą się nie tylko do wyzwań ze strony Rosji, ale i do ponadnarodowych wyzwań” z Południa – ze strony organizacji przestępczych, terroryzmu, wiążą się one też z falą uciekających przed wojną uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej.
Po godz. 15 rozpoczęło się posiedzenie komisji NATO-Ukraina.
Następny szczyt NATO odbędzie się w 2017 r. w nowej kwaterze głównej w Brukseli - poinformował sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg.
Stoltenberg przekazał, że NATO rozszerzy działania na Morzu Śródziemnym, by pomóc UE w walce z przemytem ludzi. - Będziemy współpracować blisko z unijną operacją - Sophia - prowadzoną w centralnej części Morza Śródziemnego. Będziemy także opierać się na naszej udanej współpracy z Unią Europejską, dotyczącej walki ze szmuglowaniem ludzi w obszarze Morza Egejskiego - powiedział sekretarz generalny NATO.
Szef Sojuszu Jens Stoltenber poinformował w czasie drugiego dnia szczytu, że NATO zapewni większe wsparcie dla krajów partnerskich, by mogły stawić czoła ekstremistom. NATO zdecydowało się rozpocząć również szkolenie żołnierzy w Afganistanie. - Będzie to klucz do walki z tzw. Państwem Islamskim - podkreślił Stoltenberg. Poinformował też, że NATO wyśle swoje samoloty systemu ostrzegania i kontroli AWACS do wsparcia koalicji przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu.
- Ten szczyt potwierdza znaczenie naszego wkładu do Sojuszu, będziemy dalej zaangażowani na lądzie, w powietrzu i na morzach. (...)Być może Wielka Brytania wychodzi z Unii Europejskiej, ale to nie oznacza, że wycofujemy się ze świata. Nie odwracamy się plecami do Europy w przestrzeni związanej z bezpieczeństwem. Będziemy walczyć o nasze wartości - powiedział premier Wielkiej Brytanii podczas sobotniej konferencji prasowej podczas szczytu NATO w Warszawie Cameron zapowiedział, że na początku przyszłego roku jego kraj skieruje 500 żołnierzy do Estonii i 150 do Polski. Zaznaczył, że Wielka Brytania będzie też brała udział w misjach Air Policing (misji nadzoru przestrzeni powietrznej).
- Jesteśmy absolutnie pewni, że Brexit nie będzie miał negatywnego wpływu na poziom zaangażowania Wielkiej Brytanii w NATO. Niezależnie od tego potrzebujemy jasnego podziału kompetencji między UE a NATO. Teraz kompetencje ściśle związane z bezpieczeństwem mogą pozostać tylko przy Sojuszu. Żadna inna organizacja międzynarodowa nie jest zdolna do natychmiastowego zwalczania takich zagrożeń, jak wojna na Ukrainie, napięcie na Wschodzie, wojna w Syrii, migracja i islamski terroryzm – powiedział Macierewicz. Dodał jednak, że NATO i UE powinny współpracować bardzo blisko. - Tylko wspólna presja na agresora, kombinacja z jednej strony unijnych sankcji i gospodarczej presji, a z drugiej – sojuszniczego odstraszania wojskowego może przywrócić pokój we wschodniej Europie – ocenił szef MON.
- To, co jest najważniejsze, jest na pierwszym planie - odpowiedział prezydencki minister Krzysztof Szczerski pytany, czy prezydent Andrzej Duda nie ma pretensji do siebie, że w ostatnich miesiącach nie zrobił więcej, by to co najważniejsze dla Polski na szczycie NATO było na pierwszym planie, byśmy nie musieli słyszeć od amerykańskiego prezydenta niepokoju o to, co się w Polsce dzieje.
- Między przyjaciółmi rozmawia się o wszystkim, także o sytuacji (wewnętrznej) państw - dodał.
Były prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow ocenił, że NATO zaczęło przygotowywać się do zmiany zimnej wojny w "gorącą". Zarzucił Sojuszowi Północnoatlantyckiemu, że jedynie mówi o obronie, podczas gdy w rzeczywistości przygotowuje się do działań ofensywnych.
Szczyt NATO w Warszawie szeroko komentują rosyjskie media. Gazeta "Kommiersant" wybija w sobotę, że szczyt NATO odbywa się "u rosyjskich granic", a za jedną z najostrzejszych wypowiedzi o Rosji uznaje słowa szefa polskiego MSZ Witolda Waszczykowskiego. Z kolei "Komsomolskaja Prawda" publikuje opinię, że NATO "marzy o wojnie z Rosją".
- Dziękuję Polsce, która jest członkiem NATO i gospodarzem szczytu; i dziękuję NATO, ponieważ Sojusz dotrzymuje słowa i wspomaga nas w trudnej sytuacji. Ta pomoc jest bardzo ważna dla naszego kraju - powiedziała Sawczenko. - Walczę za każdego Ukraińca, który nadal siedzi w więzieniu. Proszę, pomóżcie uwolnić Ukraińców z rosyjskich więzień - apelowała. - Świat powinien cieszyć się harmonią i temu służy sojusz NATO, który nie może pozwalać na szaleństwa wojenne w Europie - powiedziała Sawczenko. Jej krótkie wystąpienie zostało przyjęte oklaskami na stojąco.
35-letnia porucznik ukraińskich sił zbrojnych i posłanka partii Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko była specjalnym gościem forum ekspertów podczas drugiego dnia szczytu NATO w Warszawie.
NATO chce przekonać Rosję o determinacji Zachodu gotowego w razie konieczności "umrzeć za Warszawę, Wilno, Rygę, Tallin"- pisze w sobotę "Corriere della Sera" o szczycie Sojuszu. Ostrzega, że wzmocnienie wschodniej flanki może nie zwiększyć bezpieczeństwa. Włoski dziennik wyraża przekonanie, że wobec Moskwy konieczna jest "lepiej wyważona stanowczość", ale zarazem należy sprawdzić, czy możliwe jest przywrócenie zaufania, bez rozbudzania w Rosji "naprawdę niebezpiecznych i atawistycznych kompleksów (wynikających z) poczucia okrążenia". To - dodaje gazeta - najważniejsze zadanie, przed jakim stanie także przyszły prezydent USA.
Zdaniem dziennikarza "NATO próbuje rozwiązać diabelskie równanie - dać gwarancje najbardziej zagrożonym sojusznikom bez uruchamiania (...) agresywnej reakcji Moskwy". Nie można nie życzyć sukcesu podjętych kroków, ale nie brak też wątpliwości i znaków zapytania - dodał. Wskazuje m.in., że rozmieszczając wojska na wschodniej flance "NATO przyznaje", iż kluczowy artykuł 5 Traktatu Północnoatlantyckiego o kolektywnej obronie sojuszników "może nie wystarczyć, jeśli nie będzie wspierany przez gwarancje na lądzie". Po drugie według "Corriere della Sera" nie jest powiedziane, że wysłanie żołnierzy Sojuszu wzmocni bezpieczeństwo w krajach, które chce się "uspokoić". W tym kontekście przypomina rosyjską enklawę w Kaliningradzie, gdzie w ramach odpowiedzi ze strony Moskwy już zostały albo wkrótce zostaną rozmieszczone pociski Iskander, zdolne do przenoszenia głowic jądrowych.
"Corriere della Sera" Pisze również o wzroście prawdopodobieństwa incydentów zbrojnych i prowokacji między siłami NATO a Rosji, na przykład w postaci tzw. wojny hybrydowej, co mogłoby zapoczątkować "niekontrolowaną eskalację".
- Nie mamy z Rosją strategicznego partnerstwa, które próbowaliśmy zbudować po zakończeniu zimnej wojny, ale nie jesteśmy też w stanie zimnej wojny - powiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg na konferencji prasowej w drugim dniu szczytu NATO w Warszawie. - To nowa sytuacja, inna od tego, czego doświadczyliśmy wcześniej - dodał, opisując obecne relacje NATO-Rosja. Według szefa NATO podczas nieformalnej kolacji przywódców uczestniczących w warszawskim szczycie w piątek wieczorem odbyła się otwarta i szczera dyskusja o Rosji. - Głównym przesłaniem z tej kolacji jest to, że Sojusz jest zjednoczony, że jesteśmy zgodni co do naszego podejścia, opartego na obronie, mocnej obronie oraz konstruktywnym dialogu (z Rosją) - powiedział. - Cieszę się, że to przesłanie było tak silne i zgodne - dodał. Według Stoltenberga aktualnie Sojusz nie dostrzega bliskiego zagrożenia dla któregokolwiek ze swoich członków.
Prezydencki minister poinformował również o szczegółach rozmowy prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Davida Camerona. Jak powiedział, dotyczyła ona m.in. sytuacji Polaków w Wielkiej Brytanii po Brexicie, a także "tych różnych złych emocji, które się ujawniły". - Mamy wspólne przekonanie o tym - i oświadczenie pana premiera Camerona - o niezgodzie i potępieniu jakichkolwiek aktów o charakterze nietolerancji na tle narodowym, które są sprzeczne z duchem brytyjskim, sprzeczne z naturą społeczeństwa brytyjskiego - powiedział. Minister dodał, że prezydent Duda "bardzo wyraźnie" apelował o to, żeby Wlk. Brytania uczyniła wszystko, aby tego typu działania przestały mieć miejsce. Ponadto - jak poinformował - prezydent i premier mówili także o konsekwencjach Brexitu oraz przyszłości Wlk. Brytanii.
Szczerski pytany przez dziennikarzy o to, ilu polskich żołnierzy będzie stacjonowało na Łotwie, odparł, że "dzisiaj to nie politycy ostatecznie będą mogli deklarować, w jakiej ilości, w którym kraju, które z państw będzie kontrybuowało do wzmocnionej obecności", a decyzje dotyczące rozmieszczenia wojsk państw sojuszniczych będą uwzględniały "walory i uwarunkowania wojskowe każdy z możliwych oddziałów". Jak powiedział, rozstrzygnięcia w sprawie budowy grup batalionowych, które będą stacjonowały na wschodniej flance, ostatecznie "zamkną się decyzjami, które będą także brały pod uwagę opinie kręgów wojskowych" - powiedział. - Ważne jest to, że Polska będzie także udziałowcem czterech grup batalionowych, nie tylko jako kraj przyjmujący, ale także jako kraj, który do tych grup także swoją część wojska przeznaczy - dodał.
- Prezydent Andrzej Duda jest bardzo zadowolony z rezultatów szczytu, z tych wszystkich decyzji, które zapadły, ze wszystkich rozmów, które tutaj się toczą - powiedział Szczerski dziennikarzom w sobotę, w drugim dniu szczytu NATO. Jak ocenił, podczas rozmów zostało potwierdzone, że "szczyt jest szczytem jedności".- To jest szczyt, o którym można powiedzieć, że sojusznicy potwierdzają, że spójność Sojuszu, wspólna strategia, wspólna odpowiedź na wszystkie zagrożenia jest możliwa i że jest to odpowiedź pełna treści - przekonywał Szczerski.
Na konferencji prasowej prezydencki minister Krzysztof Szczerski poinformował, że podczas odbywających się sesji w ramach szczytu Polska zadeklarowała swój udział w tworzeniu bezpieczeństwa w ramach Sojuszu. - Swój udział w działaniu Sojuszu na rzecz pokoju i bezpieczeństwa zarówno na Południu (...), jak i w ramach wzmocnienia wschodniej flanki - mówił. - Polska z tego szczytu wychodzi nie tylko wzmocniona poprzez innych sojuszników, ale także wzmacnia innych sojuszników swoimi decyzjami - podkreślił minister.
- Szalenie ważne jest to, żeby zrozumieć, że zakończyliśmy misję wojskową i na koniec 2014 r. w ciągu kilku lat zbudowaliśmy już armię afgańską oraz siły bezpieczeństwa, które są w stanie w pełni przejąć odpowiedzialność za bezpieczeństwo w swoim kraju - powiedział Jens Stoltenberg. - Misja Resolute Support będzie trwała jako misja niebojowa, misja obejmująca wsparcie, szkolenie i doradztwo - podkreślił Stoltenberg. Zaznaczył, że amerykańskie siły antyterrorystyczne są obecne w Afganistanie. - Jest to coś dodatkowego w stosunku do misji Resolute Support. Współpracują oni z siłami afgańskimi także w zakresie działań skierowanych przeciwko różnym grupom terrorystycznym - dodał.
- Rząd Afganistanu podkreślił zobowiązanie do tego, aby kontynuować wdrażanie reform; poszanowanie praw człowieka, w tym także praw kobiet; jak również walkę z korupcją – powiedział Jens Stoltenberg, pytany o to jakie zobowiązania poczyniła strona afgańska w zamian za zobowiązania NATO. - Mamy do czynienie z silnym połączeniem między naszym wsparciem a oczekiwaniami dotyczącymi wysiłków mających na celu zmodernizowanie społeczeństwa – dodał Stoltenberg.
- Afganistan wciąż stoi przed dużymi wyzwaniami dotyczącymi niestabilności i przemocy, stąd nasze nieustanne zaangażowanie polityczne, wojskowe i finansowe jest bardzo ważne - ocenił Stoltenberg podczas sobotniej konferencji prasowej w Warszawie.
Stoltenberg dodał, że dodatkowe planowanie dotyczące działań w tym kraju "przewidziano na najbliższe miesiące". - Zdefiniujemy kształt naszej obecności w 2017 r. - zapowiedział. - Nasze przesłanie jest jasne - Afganistan nie jest sam. My za to jesteśmy zaangażowani w perspektywie długofalowej - podsumował.
Zgodziliśmy się na utrzymanie misji treningowych dla afgańskich sił bezpieczeństwa dłużej niż do końca 2016 roku - powiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg po spotkaniu poświęconemu Afganistanowi. Dodał, że utrzymanie misji NATO w Afganistanie zdecydowanie popierały m.in. Włochy, Niemcy i Turcja.
Rano, przed rozpoczęciem szczytu, Jens Stoltenberg spotkał się również z prezydentem Afganistanu Aszrafem Ghanim i premierem Abdullahem Abdullahem.
- Nie jest to jednostka, która będzie potrafiła zatrzymać całą armię tego czy innego państwa, jest to oczywiste. Ale jeśli połączymy tę jednostkę z innymi jednostkami, które zostaną zostały przewidziane wcześniej np. szpicą (…), z brygada amerykańską (…) i ewentualnie z innymi oddziałami, które mogą w Polsce funkcjonować np. chroniącymi bazy tarczy antyrakietowej w Redzikowie, to staje się to poważną siłą – powiedział szef MSZ Witold Waszczykowski pytany o znaczenie ulokowania na terenie naszego kraju tysiącosobowego amerykańskiego batalionu. Szef MSZ przypominał, że już w pierwszego dnia obrad szczytu NATO w Warszawie wskazywał, że "w pewnym okresie, w pewnych sytuacjach" na terenie Polski może stacjonować ok. 10 tys. żołnierzy NATO-wskich i amerykańskich. - To są siły, które mogą zapobiec już nie tylko działaniom hybrydowym, ale i konfliktom o niskim poziomie – dodał.
O godzinie 12:15 odbędzie się briefing prasowy prezydenckiego ministra Krzysztofa Szczerskiego po spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z brytyjskim premierem Davidem Cameronem.
Komentatorzy największych niemieckich gazet zgodnie podkreślają kluczowe znaczenie utrzymania jedności przez NATO wobec licznych konfliktów na świecie, którym Sojusz musi stawić czoła; różnią się w ocenie relacji z Rosją, akcentując odstraszanie lub dialog.
"Dozbrojenie i odstraszanie to najwłaściwszy sygnał, jaki można wysłać (prezydentowi Rosji Władimirowi) Putinowi" - pisze Christoph B. Schiltz w "Die Welt". "Moskwa stanowi poważne militarne zagrożenie" - ocenia niemiecki dziennikarz i ostrzega, że "powtarzając frazesy o wartości dialogu, jakbyśmy byli na seminarium z socjologii, daleko nie zajedziemy".
Zdaniem komentatora wysłanie czterech batalionów w pobliże granicy rosyjskiej i utworzenie grup szybkiego reagowania jest "odpowiednią reakcją defensywną na agresywną postawę Rosji".
Podjęte przez NATO kroki nie byłyby w stanie skutecznie powstrzymać inwazji na kraje bałtyckie, jednak zwiększyłyby koszt takiego ataku dla agresora - pisze Schiltz. "Właśnie tak funkcjonuje odstraszanie" - zauważa. Aby być wiarygodnym sojuszem, NATO musi jednak zainwestować w logistykę i uzbrojenie, a to oznacza spore wydatki, także dla Niemiec - przypomina komentator "Die Welt".
"Sueddeutsche Zeitung" podkreśla, że "NATO udała się sztuka, której nie potrafiła dokonać UE" - członkowie Sojuszu zrozumieli, że "siła zależy od jedności". Nie jest to wcale oczywiste w organizacji składającej się z 28 krajów, które w czasach wojen, terroru i wypędzeń mają 28 różnych opinii na temat bezpieczeństwa - ocenia szef działu zagranicznego gazety Stefan Kornelius.
"NATO zmienia się - nie po raz pierwszy w swojej historii" - pisze z kolei "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Szczyt w Warszawie "wydaje się na pierwszy rzut oka powrotem do początków historii, jest jednak przede wszystkim kolejnym krokiem na drodze zapoczątkowanej 2014 w Walii, gdzie odstraszanie zostało zaliczone do głównych zadań (Sojuszu)" - pisze Michael Stabenow.
Równie ważne jest przekonanie, że "nie chodzi o prosty powrót do zimnej wojny, lecz że drzwi do dialogu z Moskwą pozostają otwarte" - dodaje. Jego zdaniem "sygnałem napawającym optymizmem" jest zwołanie na najbliższą środę spotkania na szczeblu ambasadorów Rady NATO-Rosja.
Będziemy spotykać się w formule V4 plus 1 z Ukrainą, z krajami dalej położonymi od Europy, a być może również z Wielką Brytanią, aby konsultować w sposób cywilizowany rozwód i przyszły status Wielkiej Brytanii w UE - powiedział minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski po spotkaniu ministrów Grupy Wyszehradzkiej na marginesie drugiego dnia szczytu NATO w Warszawie.
Minister pytany był o spójność Grupy Wyszehradzkiej, w związku z tym, że Węgry i Czechy nie były zwolennikami stałych baz na wschodzie. "Rzeczywiście te kraje nie zabiegały o stacjonowanie wojsk, nie zabiegały o bazy, natomiast nie przeszkadzały innym w tych zabiegach" - powiedział Waszczykowski. Podkreślił, że cała Grupa Wyszehradzka aktywnie uczestniczy w szczycie NATO. "Ta spójność na tej płaszczyźnie funkcjonuje bardzo dobrze" - zapewnił.
Jeszcze przed szczytem odbyło się spotkanie robocze premierów oraz ministrów spraw zagranicznych i obrony zrzeszonych w ALDE, z udziałem lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru. ALDE to Grupa Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy, trzecia co do wielkości frakcja polityczna w Parlamencie Europejskim.
W spotkaniu - jak mówił Petru - uczestniczyli: premier Danii Lars Lokke Rasmussen, premier Holandii Mark Rutte oraz premier Słowenii Miro Cerar i Estonii - Taavi Roivas, minister obrony Gruzji oraz ministrowie spraw zagranicznych Belgii i Danii. Szef Nowoczesnej relacjonował, że podczas spotkania wszyscy jego uczestnicy podkreślali, że szczyt NATO jest bardzo udany. Jego zdaniem dotychczasowe ustalenia szczytu są "bardzo mocnym sygnałem dla świata, że NATO jest zjednoczone". - Co więcej, działa prewencyjnie wspierając kraje bałtyckie oraz Polskę - mówił Petru.
Petru poinformował, że podczas spotkania z europejskimi przywódcami padały też pytania o Polskę, "co się takiego dzieje, że w Polsce mamy tak eurosceptyczny rząd". - Podkreślałem, że Polska jest krajem proeuropejskim; większość Polaków chce być w Europie. Mówiłem też o swoim stanowisku, że Polska musi zakończyć konflikty z UE, że Polska musi być w centrum Europy - wskazywał lider Nowoczesnej.
Następnie przywódcy krajów członkowskich będą rozmawiać z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem i szefem Komisji Europejskiej Jeanem Claudem Junckerem. Przywódcy odbędą również sesję poświęconą Ukrainie. Uczestniczyć w niej będzie prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Sojusz na szczycie zdecyduje o pogłębieniu wsparcia dla tego państwa. Będzie ono obejmowało m.in. szkolenie ukraińskich żołnierzy, lecz nie do walki z Rosją czy separatystami, a w celu budowania długoterminowych zdolności.
Szefowie państw i rządów rozpoczną drugi dzień szczytu od sesji poświęconej Afganistanowi, wezmą w niej udział prezydent tego państwa Aszraf Ghani i premier Abdullah Abdullah. Podczas sesji Sojusz ma potwierdzić swoje zobowiązania dotyczące bezpieczeństwa w Afganistanie oraz wsparcia finansowego dla sił i instytucji tego kraju po 2016 r. Mowa będzie o dalszym wsparciu wojskowym, finansowym i politycznym, a także kontynuacji misji Resolute Support. Według przedstawicieli Sojuszu siły afgańskie wciąż potrzebują wsparcia międzynarodowego, dlatego przewiduje się, że NATO oraz jego partnerzy podejmą decyzję o przedłużeniu tej misji, a więc dalej będą szkolić, doradzać i udzielać pomocy afgańskim siłom i instytucjom odpowiedzialnym za sprawy bezpieczeństwa.
Rozpoczął się drugi dzień szczytu NATO w Warszawie. Od rana na Stadion Narodowy, gdzie odbywa się szczyt, przybywają szefowie państw i rządów. Łącznie w warszawskim szczycie bierze udział 61 delegacji, w tym 18 prezydentów i 21 premierów.
Drugiego dnia przywódcy państw NATO będą debatować o Ukrainie i Afganistanie, a także spotkają się z liderami unijnych instytucji.
Pierwszego dnia na szczycie podjęto decyzję o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO.
Cztery międzynarodowe bataliony (około czterech tysięcy żołnierzy) pojawią się w Polsce i państwach bałtyckich (Estonia, Litwa, Łotwa). Będą nimi dowodziły Wielka Brytania, Niemcy, USA i Kanada. Ich obecność będzie się opierała na stałej rotacji.
Prezydent USA Barack Obama potwierdził przyjazd amerykańskiej brygady pancernej, której dowództwo, siły i sprzęt zostaną rozlokowane w Polsce. Jak dodał, "około tysiąca amerykańskich żołnierzy będzie tutaj na zasadzie rotacyjnej, będzie służyło ramię w ramię z żołnierzami polskimi".
- Szczyt NATO uznał wstępną gotowość operacyjną tarczy antyrakietowej - poinformował Jens Soltenberg. W praktyce oznacza to oficjalne przejęcie przez NATO od USA kontroli nad komponentem systemu obrony przeciwrakietowej, znajdującym się w Rumunii, gdzie zainstalowano baterię pocisków SM-3 w wersji lądowej (Aegis Ashore).
Pierwszego dnia sekretarz generalny NATO podkreślił także, że Sojusz nie stanowi zagrożenia dla żadnego państwa, a wzmacniając odstraszanie i obronę, NATO nadal poszukuje konstruktywnego dialogu z Rosją, która – jak podkreślił – jest największym sąsiadem Sojuszu, stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ i odgrywa ważną rolę w kontekście wyzwań bezpieczeństwa w Europie i jej pobliżu.
Sobota ostatnim dniem szczytu
W sobotę Sojusz potwierdził swoje zobowiązania dotyczące bezpieczeństwa w Afganistanie oraz wsparcia finansowego dla sił i instytucji tego kraju po 2016 roku.
W sobotę odbyło się także specjalne spotkanie szefów państw i rządów na temat Ukrainy. Z prezydentem Petro Poroszenką spotkał się również na osobności prezydent Andrzej Duda.
Autor: ts, mm, adso/gry / Źródło: TVN24, tvn24.pl, PAP, Reuters