Senat nie rozszerzył w czwartek porządku obrad trwającego posiedzenia izby o informację marszałka Bogdana Borusewicza w sprawie listu, jaki w związku z ustawą o in vitro skierował do niego prezydent Bronisław Komorowski. Wniosek w tej sprawie złożył Jan Maria Jackowski (PiS).
Za wnioskiem głosowało 22 senatorów, głównie z PiS, przeciw było 43, przed wszystkim z PO, jeden senator wstrzymał się od głosu.
O liście poinformował w środę w Berlinie sam prezydent. - Jestem pełen dobrej woli, jeśli chodzi o możliwość podpisania ustawy o in vitro, ale warunkiem jest jej konstytucyjność - powiedział prezydent dziennikarzom.
List do marszałka Senatu
Komorowski poinformował, że wysłał do marszałka Senatu Bogdana Borusewicza pismo "z sugestią rozwiązania kwestii, która może stanowić zagrożenie dla konstytucyjności przyjętego rozwiązania". Zadeklarował, że od tego uzależnia swoje dalsze działania. Pytany przez dziennikarzy, o jaką kwestię chodzi, nie sprecyzował, co ma na myśli.
TVN24 dotarła do pisma, które w imieniu Komorowskiego wysłał do marszałka Senatu szef kancelarii prezydenta Jacek Michałowski.
"Poważną wątpliwość co do zgodności z konstytucją i prawem międzynarodowym budzi wprowadzana ustawą możliwość pobierania komórek rozrodczych od dawcy, który jest niezdolny do świadomego wyrażenia zgody, w celu zabezpieczenia płodności na przyszłość. Ustawa stanowi, że jeżeli kandydat na dawcę komórek rozrodczych jest niezdolny do świadomego wyrażenia zgody lub niemożliwie jest uzyskanie wyrażonej, w formie pisemnej, zgody przedstawiciela ustawowego, wymagane jest zezwolenie sądu opiekuńczego. W szczególnie uzasadnionych przypadkach zezwolenie to można uzyskać po pobraniu komórek rozrodczych. W przypadku, gdy po pobraniu komórek rozrodczych nie uzyskano takiego zezwolenia lub gdy dawca świadomie nie wyraził zgody na pobranie komórek rozrodczych - komórki rozrodcze niszczy się niezwłocznie" - napisał Michałowski.
"Zapis ten budzi wątpliwość co do zgodności z art. 30 i art. 47 Konstytucji oraz art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. W świetle tych przepisów, poszanowanie życia prywatnego i decydowania o swoim życiu osobistym, obejmuje także prawo do poszanowania zarówno decyzji o prokreacji, jaki i decyzji o powstrzymaniu się od prokreacji" - zaznaczył szef kancelarii prezydenta.
Michałowski zaznaczył jednocześnie, że prezydent wyraził nadzieję, iż Senat usunie ewentualne zapisy, które byłby niezgodne z konstytucją.
Wiceszef grupy senatorów PO Łukasz Abgarowicz powiedział TVN24, że jest przekonany, że wątpliwość, o której mowa w liście do marszałka Senatu, jest tak mało znacząca, że prezydent podpisze ustawę i najwyżej wyśle w tej sprawie zapytanie do Trybunały Konstytucyjnego. - Czyli ustawa będzie obowiązywać i najwyżej będzie korygowana - wyjaśnił Abgarowicz.
Adresat listu, marszałek Borusewicz odparł, że senacka komisja zdrowia, która ma omawiać jeszcze ustawę o in vitro przed głosowaniami, dysponuje listem Bronisława Komorowskiego.
Decyzja w piątek
W ubiegłym tygodniu senacka komisja zdrowia opowiedziała się za odrzuceniem w całości ustawy o leczeniu niepłodności. Podczas posiedzenia nieobecnych było dwóch senatorów PO, a od głosu wstrzymała się senator Helena Hatka, która zapowiedziała zgłoszenie szeregu poprawek. Przedstawiciele PO zapewniają jednak, że na plenarnym posiedzeniu Senatu uda się ustawę o in vitro przyjąć. Wiceszef grupy senatorów PO Łukasz Abgarowicz powiedział w ubiegłym tygodniu, że Platforma popiera ustawę o in vitro. Według niego o tym, że głosowanie w komisji będzie dla PO przegrane, wiedziano z góry, ponieważ wiadomo było, że na posiedzeniu nie będzie dwóch senatorów Platformy - ze względu na ważne wydarzenia, zaplanowane dużo wcześniej.
Marszałek Senatu powiedział w środę, że jest spokojny o los ustawy regulującej zasady zapłodnienia pozaustrojowego in vitro. Stanowisko Senatu ws. ustawy będzie przyjęte w piątek. Sejm uchwalił ustawę o leczeniu niepłodności, regulującą również stosowanie procedury in vitro, pod koniec czerwca. Daje ona prawo do korzystania z niej małżeństwom i osobom we wspólnym pożyciu, potwierdzonym zgodnym oświadczeniem. Leczenie niepłodności tą metodą będzie mogło być podejmowane po wyczerpaniu innych metod leczenia, prowadzonych przez co najmniej 12 miesięcy. Ustawa zezwala na dawstwo zarodków, zabrania zaś ich tworzenia w celach innych niż pozaustrojowe zapłodnienie. Zakazuje też niszczenia zarodków zdolnych do prawidłowego rozwoju - grozić będzie za to kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.
Autor: eos/ja / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock