Chciała sprawić mężowi wymarzone auto. Wyłudziła więc kredyt na pół miliona złotych. Sąd pierwszej instancji uznał, że małżeństwo dopuściło się przestępstwa. Para od wyroku się odwołała. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu karę dla niej zaostrzył, dla niego obniżył.
Grażyna D. oskarżona była o to, że w kwietniu 2012 roku wyłudziła 500 tysięcy złotych kredytu. Posługiwała się sfałszowanymi dokumentami finansowymi, by kupić sportowe lamborghini. Kobieta do winy się nie przyznawała. Twierdziła, że nie miała zamiaru wyłudzić pieniędzy, a raty spłacała. Śledczym mówiła też, że wzięła kredyt, bo "mąż chciał mieć fajny samochód".
Mieli lamborghini, chcieli więcej
Jak ustalili śledczy, w czasie gdy trzeba było spłacać raty, kobieta wystąpiła o kolejny kredyt. Tym razem para chciała kupić bentleya i ferrari. Jednak, by spełnić motoryzacyjne marzenie potrzebowali ponad miliona złotych. Pieniędzy jednak nie dostali. O sprawie powiadomiono śledczych.
Prokuratura chciała więcej, obrońca domagał się uniewinnienia
Grażyna D. i Ryszard P. stanęli przed sądem. W styczniu 2016 roku zostali uznani za winnych. Kobieta została skazana na dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery, a jej mąż na dwa lata i sześć miesięcy więzienia, bez zawieszenia. Sąd Okręgowy nałożył też na małżeństwo "solidarny obowiązek wyrównania szkody", jaką poniósł bank. To oznaczało, że para musi zapłacić kredytodawcy 200 tysięcy złotych.
Od wyroku odwołał się oskarżyciel publiczny, który uważał, że kara wymierzona Grażynie D. była "niewspółmierna" do tego, co zrobiła oskarżona. Z tego powodu prokuratura wnosiła o to, by kobieta wyrok odsiedziała za kratami.
Wyrok sądu pierwszej instancji nie podobał się też obrońcy Ryszarda P. Chciał uniewinnienia swojego klienta, przekazania sprawy do ponownego rozpatrzenia lub złagodzenia kary. Obrona złożyła też nowe wnioski dowodowe. Tych jednak, w większości, Sąd Apelacyjny nie uwzględnił.
Jej wyrok zaostrzono, jemu złagodzono
- Grażynie D., która była oskarżona o dwa czyny, wymierzono karę dwóch lat pozbawienia wolności. Ryszard P. został skazany za jeden czyn i w jego wypadku karę obniżono do dwóch lat. Rola oskarżonego była wiodąca, ale wymiar kary obniżono ze względu na wewnętrzną sprawiedliwość wyroku - przekazał Witold Franckiewicz z Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu.
Wyrok jest prawomocny. Choć małżeństwu przysługuje możliwość wniesienia kasacji do Sądu Najwyższego.
Rozstrzygnięcie zapadło przed Sądem Apelacyjnym we Wrocławiu:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Dolnośląska Policja