Nie jechał za szybko, ale niebezpiecznie. Na skrzyżowaniu skręcił tak gwałtownie, że jego samochód stracił przyczepność. Wszystko to widzieli policjanci.
- Policjanci zauważyli samochód, którego kierowca niezmuszony żadnymi okolicznościami, wprowadził pojazd w poślizg, gwałtownie hamując przy skręcie - informuje kom. Kamil Rynkiewicz z biura prasowego dolnośląskiej policji. I dodaje, że efektem manewru kierowcy kabrioleta była utrata przyczepności tylnych kół.
"Spowodował zagrożenie dla innych"
Mężczyzna omal nie wjechał w stojące przy drodze barierki, a kierowca jadącego za nim samochodu - co widać na nagraniu z policyjnego wideorejestratora - musiał hamować, by uniknąć zderzenia. - Mężczyzna spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym dla innych kierujących - podkreśla policjant.
Kierowca nie spodziewał się, że jest obserwowany przez funkcjonariuszy drogówki, bo ci poruszali się nieoznakowanym radiowozem. Po zatrzymaniu okazało się, że nie posiadał ważnego badania technicznego. Został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych, a na jego konto wpłynęło sześć punktów karnych. Mężczyźnie zatrzymano też dowód rejestracyjny.
Do zdarzenia doszło na terenie Długołęki:
Autor: tam / Źródło: policja dolnośląska
Źródło zdjęcia głównego: policja dolnośląska