Przejazd kolejowy, czerwone światło, zamykające się rogatki i kilku kierowców. Zamiast się zatrzymać, dają gaz do dechy, byle zdążyć. Najbardziej "popisał się" kierujący czarnym renault, próbujący wyprzedzać na przejeździe. Wszystko nagrał jedyny kierowca, który zatrzymał się na czerwonym. Pozostałych namierza już policja.
Piątek, 26 kwietnia, godzina 14.20. Droga z Żarek Średnich do Lasowa na Dolnym Śląsku, blisko niemieckiej granicy. Ruch niewielki, przed autorem nagrania jadą trzy samochody. Kiedy dojeżdżają do przejazdu, czerwone światła już się świecą. Żaden się nie zatrzymuje.
"Kompletny brak wyobraźni"
Rogatki zaczynają opadać, kiedy auta znajdują się już na przejeździe. Musiał to widzieć kolejny, czwarty kierowca, jadący z tyłu. Mimo wszystko wyskoczył z lewej strony jezdni, chcąc wyprzedzić kolumnę samochodów. Nie zdążył. Szlaban zamknął się tuż przed jego maską. Renault zahamowało i zdążyło uciec z przejazdu, zanim zamknął się szlaban po prawej stronie.
- Całe szczęście szynobus nadjeżdżał z kierunku Zgorzelca. Jakikolwiek pociąg z przeciwnego kierunku parę sekund później i tragedia gotowa. Kompletny brak wyobraźni i odpowiedzialności - skomentował autor nagrania.
Film został wrzucony do sieci i wywołał zrozumiałe oburzenie wśród internatów. Nie umknął on także policji, która chce ukarać nieodpowiedzialnych kierowców.
- Komendant zlecił czynności wyjaśniające. Obecnie ustalani się kierujący pojazdami. Kwestią czasu jest ich odnalezienie - zapewnia Agnieszka Goguł, rzecznik zgorzeleckiej policji.
Do zdarzenia doszło na przejeździe kolejowym niedaleko Lasowa:
Autor: ib / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Materiał widza