Do szpitala przywiozła go karetka. Na szpitalnym oddziale ratunkowym 33-latek został poddany diagnostyce. Dalszych badań miał odmówić. Dzień później znaleziono go martwego w przyszpitalnych zaroślach. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Świdnicy (Dolnośląskie). Właśnie poznaliśmy wstępną przyczynę zgonu mężczyzny.
- Prowadzimy śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci 33-letniego mężczyzny. Ustalamy też, czy doszło do narażenia pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia w związku z umożliwieniem mu opuszczenia szpitala w kontekście przeprowadzenia dalszych badań lekarskich - informuje Marek Rusin, szef Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.
Znaleziony martwy dzień po wizycie w szpitalu
Zwłoki 33-latka znaleziono 5 maja, około godziny 14, na terenie należącym do świdnickiego szpitala. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich. Okazało się, że mężczyzna do szpitala trafił dzień wcześniej. Na szpitalny oddział ratunkowy przywiozła go karetka. Jak informuje prokurator, 33-latek skarżył się na ból w okolicy żeber.
- W szpitalu zlecono mu przeprowadzenie badań. Było RTG płuc i RTG żeber, ujawniono uraz żeber i zlecono przeprowadzenie kolejnych badań - mówi Rusin.
Dalszej diagnostyki nie udało się jednak przeprowadzić. Mężczyzna wyszedł ze szpitala. W jakich okolicznościach? - Tego, na tym etapie, nie wiemy. Jest to przedmiotem śledztwa. Zapoznajemy się z dokumentacją medyczną i zapisem monitoringu - podkreśla prokurator.
"Wielokrotnie próbował wyjść ze szpitala"
Jak sprawę opisują przedstawiciele szpitala? - Pacjent był pod naszą opieką. Miał zaproponowane rozszerzenie diagnostyki i leczenie, ale nie wyrażał na to zgody. Nie współpracował z nami - mówi Anna Owcarz, pielęgniarka oddziałowa na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym szpitala w Świdnicy. I dodaje, że mężczyzna "wielokrotnie próbował wyjść ze szpitala", a personel miał namawiać go, żeby został.
W końcu jednak 33-latek placówkę opuścił. - Pobyt został zakończony podpisaniem odmowy na własne żądanie - relacjonuje Owcarz.
Co działo się po wyjściu mężczyzny ze szpitala? To mają ustalić śledczy. Dyrekcja szpitala powołała wewnętrzny zespół do zbadania sprawy.
Ostra niewydolność oddechowa
W czwartek przeprowadzona została sekcja zwłok mężczyzny. - Jako przyczynę zgonu biegły wstępnie wskazał ostrą niewydolność oddechową. Aby dowiedzieć się, czym została ona wywołana, potrzebne są szczegółowe badania histopatologiczne, do których pobrano próbki - mówi prokurator Rusin.
Na wyniki tych badań będzie trzeba poczekać cztery do sześciu tygodni.
Sekcja potwierdziła także brak udziału osób trzecich w tym zdarzeniu, co śledczy zakładali już po oględzinach ciała.
Do zdarzenia doszło w Świdnicy:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | A. Pawlukiewicz