To była zorganizowana akcja. Wychowankowie Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Świdnicy wszczęli awanturę, aby odwrócić uwagę opiekunów i umożliwić ucieczkę swoim kolegom. Plan się jednak nie powiódł. Jeden nastolatek został zatrzymany na podwórzu zakładu, drugi dobiegł do muru i zawisł na jego szczycie, na drucie kolczastym.
15- i 17-latek podjęli próbę ucieczki w poniedziałek po południu. Po godzinie 16 pozostali wychowankowie swoim zachowaniem próbowali zwrócić na siebie uwagę wychowawców.
- Awanturowali się, aby umożliwić dwóm kolegom ucieczkę. Nie do końca im się to udało - przyznaje Szymon Szczepaniak ze świdnickiej policji.
Fiasko
W trakcie zamieszania dwóch wychowanków próbowało obezwładnić jednego z wychowawców. Uciekinierom udało się wydostać na zewnątrz budynku. Daleko jednak nie zaszli. Pierwszego zatrzymano na podwórzu, między budynkiem a murem.
- Drugi dostał się do ogrodzenia, ale nie dał rady pokonać technicznych zabezpieczeń umieszczonych na szczycie - mówi Szczepaniak.
Nastolatek nie dał rady sforsować drutu kolczastego. Do tego, w trakcie przechodzenia, zranił się w okolicach podudzia. Ostatecznie opuścił mury zakładu poprawczego. Ale w asyście policji, jadąc do szpitala.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Google Street View