"Sprzedajmy Śląsk Wrocław, naprawmy wykolejony budżet"

- Cały pomysł polega na tym, że chcemy dofinansować to, na co zwykle nie ma pieniędzy w budżecie miasta, a jest mieszkańcom potrzebne - tłumaczy Przemysław Filar z Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia.

Złe zwrotnice, stare szyny

Towarzystwo proponuje między innymi zwiększenie budżetu na remont torowisk - z zaplanowanego przez magistrat 1,1 mln zł na 5,5 w 2013 roku.

- Wszystko dlatego, że w mieście mnóstwo zwrotnic nie działa prawidłowo, szyny są w złym stanie i często dochodzi do wykolejeń. Zgodnie z danymi Biura Rozwoju Wrocławia podróże szynowe stanowią aż 22% wszystkich podróży w naszym mieście, podczas gdy w 2012 roku na program poprawy stanu technicznego torowisk przeznaczono jedynie 5,3% (1,1 mln zł) budżetu na bieżące utrzymanie infrastruktury, jednocześnie pozostałe 94,3% (19,7 mln zł) przeznaczając na poprawę stanu technicznego ulic - wymienia Filar.

Osiem punktów w programie

Towarzystwo chce też rewitalizacji wrocławskich kamienic, przedłużenie trasy tramwaju plus ażd o ul. Baciarellego, program rewitalizacji zieleni, nabrzeży i wysp odrzańskich, dotacje na ochronę zabytków czy rowery dla strażników miejskich. Łącznie na projekty TUMW miasto miałoby wydać 40 mln zł. Skąd wziąć takie pieniądze?

- We wniosku do rady miasta wykazaliśmy, że wystarczy przestać dofinansowywać spółkę WKS Śląsk Wrocław i sprzedać jej udziały, to te pieniądze się znajdą - mówi Filar.

Pomysłodawcy podchodzą do swojego ośmiopunktowego programu z dużą dozą optymizmu - zupełnie odwrotnie, jak na ideę sprzedania Śląska reagują przedstawiciele magistratu.

- Ta propozycja to mrzonka - kwituje Paweł Czuma, rzecznik urzędu. - Ten pomysł jest oderwany od realiów ekonomicznych i biznesowych. Najpierw chcemy, żeby Śląsk Wrocław liczył się na europejskiej arenie, dopiero potem stanie się atrakcyjny dla potencjalnych inwestorów.

Program TUMW

Autor: bieru