Mieszkaniec Opolszczyzny był poszukiwany przez rodzinę od 2013 roku. Teraz zmumifikowane ciało mężczyzny odnaleziono tuż obok jego domu, w budynku gospodarczym. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura.
W czerwcu 2013 roku mieszkaniec jednej z miejscowości w powiecie nyskim wyszedł z domu i nigdy do niego nie wrócił. 55-latka szukała wówczas policja i straż pożarna. A rodzina o pomoc poprosiła także jasnowidza. Bezskutecznie. - W sprawie zaginięcia mężczyzny nie było prowadzonego postępowania karnego. Jednak toczyły się normalne działania policji - mówi Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu.
W identyfikacji pomogła endoproteza
Na początku czerwca na posesji, gdzie stoi dom zaginionego mężczyzny i gdzie wciąż mieszka jego rodzina, pojawili się policjanci. "Od razu przywieźli podnośnik, wiedzieli gdzie szukać" - opisuje portal nto.pl. A jak mówi nam Bar, policjanci szukali w jednym z pomieszczeń gospodarczych. - Zmumifikowane ciało znajdowało się na piętrze pomieszczenia gospodarczego, w miejscu, gdzie składowano słomę. Ciało nie było ukryte, ale przez lata nikt tam nie zaglądał - relacjonuje prokurator. I dodaje, że na górę można dostać się wyłącznie po drabinie. W budynku, gdzie znaleziono ciało, nie ma bowiem schodów.
I choć po stanie zmumifikowanych zwłok trudno jest mieć pewność, że należą one do zaginionego mężczyzny, to śledczy nie mają wątpliwości. - Zaginiony miał wszczepioną endoprotezę, a ta ma indywidualny numer, który zgadza się z tym w ciele zmarłego - podkreśla prokurator.
Śledztwo prokuratury
Dlaczego po siedmiu latach od zaginięcia, policja postanowiła sprawdzić akurat to miejsce? Tego śledczy nie ujawniają.
Sprawę bada teraz Prokuratura Rejonowa w Nysie. Jednak, by wyjaśnić to, co się stało, konieczne są dalsze badania. Oprócz sekcji zwłok, której wyniki dadzą odpowiedź na pytanie o mechanizm i przyczyny śmierci mężczyzny, planowane jest także między innymi wykonanie badań toksykologicznych.
Źródło: TVN24 Wrocław, nto.pl
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock