Jedni przyjechali z przyczepką wypełnioną odpadami, kolejni busem dostawczym pełnym śmieci. Jednak zamiast na wysypisku śmieci pojawili się w środku lasu na terenie Karpacza (województwo dolnośląskie). Mieli pecha, bo nagrała ich fotopułapka. A teraz będą musieli ponieść konsekwencje zaśmiecania lasu. "Mamy tu przykład niezwykle bezczelnego zachowania" - mówią leśnicy.
Na pierwszym z nagrań widać trzech mężczyzn, którzy z przyczepy podczepionej do samochodu osobowego wyrzucają śmieci. Nie na śmietnisko, ale w środku lasu. Jeden z nich widłami na ziemię zrzuca kolejne odpady: plastiki, opony, metale, materiały i worki pełne innych śmieci. Wokół niego rośnie góra śmieci. Kolejne nagranie zostało wykonane kilka dni wcześniej. Widać na nim mężczyzn, którzy ze śmieci opróżniają dostawczego busa.
"Niezwykle bezczelne zachowanie"
Mężczyźni nie mieli pojęcia, że ich "akcje" uwiecznia fotopułapka. "Nie bardzo rozumiemy czym się kierowali 'aktorzy'? Wiadomo że to 'lokalsi' - tym bardziej jesteśmy zbulwersowani" - czytamy na Facebooku Nadleśnictwa "Śnieżka". Leśnicy wyciągają też smutny wniosek: "Wygląda na to, że kochamy las... ale co poniektórzy kochają też w nim śmiecić". Ci, których nagrała fotopułapka, zostali już namierzeni. I mają - jak zapewnia nadleśnictwo - ponieść konsekwencje zaśmiecania lasu. - Mamy tu przykład niezwykle bezczelnego zachowania. Dlatego Straż Leśna skieruje wniosek do sądu o ukaranie sprawców - mówi Marek Rybak z Nadleśnictwa "Śnieżka". I dodaje, że sąd może ukarać każdego z nagranych mężczyzn grzywną do pięciu tysięcy złotych, a także koniecznością uiszczenia nawiązki na rzecz pokrycia kosztów uprzątnięcia lasu.
§ 1. Kto w lasach zanieczyszcza glebę lub wodę albo wyrzuca do lasu kamienie, śmieci, złom, padlinę lub inne nieczystości, albo w inny sposób zaśmieca las, podlega karze grzywny albo karze nagany. § 2. Jeżeli czyn sprawcy polega na zakopywaniu, zatapianiu, odprowadzaniu do gruntu w lasach lub w inny sposób składowaniu w lesie odpadów, sprawca podlega karze aresztu albo grzywny. § 3. W razie popełnienia wykroczenia określonego w § 1 można orzec nawiązkę, a w razie popełnienia wykroczenia określonego w § 2 orzeka się nawiązkę - do wysokości równej kosztom rekultywacji gleby, oczyszczenia wody, wydobycia, wykopania, usunięcia z lasu, a także zniszczenia lub neutralizacji odpadów.
#zabierz5zlasu
Zachowanie mężczyzn, którzy postanowili pozbyć się odpadów na terenie Nadleśnictwa "Śnieżka", nie jest niestety przypadkiem odosobnionym. - Pralki, lodówki, złom posamochodowy, również stare meble. Mieliśmy w tym roku przypadek, gdy kilkanaście tysięcy zepsutych jaj zostało wyrzuconych do lasu i z pewnością nie zrobiła tego żadna gospodyni domowa. Wyrzucono też kilkaset kilogramów zepsutych ryb - wylicza to, co pozostawiają w lesie Polacy, Anna Malinowska, rzecznik Lasów Państwowych. Sprzątanie leśnych śmieci - jak informuje reporterka TVN24 Monika Celej - kosztuje rocznie Lasy Państwowe 20 mln złotych. Sprzątaniem takich odpadów, jak pozostawione w lesie na terenie Karpacza, muszą zająć się specjaliści. Jednak, jak podkreślają leśnicy, każdy może przyczynić się do tego, by lasy były czystsze. I nie chodzi tylko o to, byśmy nie pozostawiali po sobie śmieci, ale też o to, by sprzątnąć te niewielkie odpady, jak na przykład plastikowe butelki, na które natkniemy się w trakcie leśnych wędrówek. Stąd coroczna akcja #zabierz5zlasu. - Każdy, kto wybiera się do lasu, powinien zabrać ze sobą worek na śmieci, rękawiczki i zabrać minimum pięć śmieci z lasu. Zrobić im zdjęcie, wrzucić je na portal społecznościowy z hasztagiem zabierz5zlasu i nominować kolejnych uczestników zabawy - wyjaśnia Alicja Sitek, rzeczniczka Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi.
Źródło: TVN24 Wrocław, Fakty Po Południu
Źródło zdjęcia głównego: Nadleśnictwo "Śnieżka"