Poszukiwacz węgla zginął w jednym z biedaszybów na terenie Wałbrzycha (woj. dolnośląskie). Służby ratownicze od kilku godzin próbują wyciągnąć ciało mężczyzny na powierzchnię. Akcja jest utrudniona ze względu na głębokość dołu.
Makabrycznego odkrycia dokonali mieszkańcy Wałbrzycha w czwartkowe przedpołudnie.
- Dostaliśmy powiadomienie o tym, że w biedaszybie przy ul. Strzegomskiej leży prawdopodobnie zasypany ziemią mężczyzna. Przybyły na miejsce patrol potwierdził te podejrzenia - informuje nadkom. Magdalena Korościk z wałbrzyskiej policji.
I dodaje, że zachodziło ryzyko osunięcia się ziemi. - Dziura, w której leży mężczyzna, ma ponad 6 metrów głębokości - relacjonuje policjantka.
Strażacy musieli obudować szyb, by móc bezpiecznie wydostać ciało. Na miejscu pracują strażacy, policja i prokurator.
Dolnośląskie biedaszyby
Biedaszyby to niezabezpieczone tunele wydrążone w ziemi, z których nielegalnie wydobywa się węgiel. Kopacze sprzedają go po cenie znacznie niższej niż rynkowa.
Dolnośląskie miasto stało się zagłębiem biedaszybów pod koniec lat 90. XX wieku wraz z zamknięciem kopalni, które przestały przynosić zyski. Likwidacja górniczego biznesu odbiła się na sytuacji mieszkańców Wałbrzycha. Jednak wydobycie węgla na własną rękę bardzo często kończy się wypadkami.
Zdjęcia pochodzą z serwisu walbrzych24.com
Ciało mężczyzny odnaleziono w dziurze przy ul. Strzegomskiej w Wałbrzychu:
Autor: tam//ec / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: walbrzych24.com