Sąd w Legnicy (woj. dolnośląskie) skazał na 4 lata więzienia 37-latka, który przez trzy lata molestował swoją córkę. Dramat dziewczynki wyszedł na jaw po tym, jak na początku 2015 roku uciekła z domu.
Skazany w trakcie procesu nie przyznawał się do winy. Sąd skazał 37-latka na 4 lata więzienia. Nie zasądził jednak zakazu kontaktowania się lub zbliżania do pokrzywdzonej.
- Prokurator wniósł o sporządzenie uzasadnienia wyroku, ponieważ ma zamiar się od niego odwołać. Będzie wnioskował o orzeczenie zakazu zbliżania się - informuje Liliana Łukasiewicz z legnickiej prokuratury.
Dramat 16-letniej dziś dziewczynki rozpoczął się w 2012 roku, gdy jej mama ciężko zachorowała. - Wiązało się to z zaprzestaniem pożycia - wyjaśnia Łukasiewicz. - Mężczyzna dopuszczał się wówczas wobec córki innych czynności seksualnych, polegających głównie na jej dotykaniu - mówi.
Trzy lata cichego dramatu
Po śmierci matki ojciec związał się z konkubiną i, jak ustalił prokurator, wtedy to "intensywność negatywnych zachowań wobec córki zmalała".
- Jednak w listopadzie 2013 r., kiedy konkubina oskarżonego wyjechała, kazał przyjść córce wieczorem do swojej sypialni i tam groźbą doprowadził ją do obcowania płciowego, a następnie zmusił do wykonania innej czynności seksualnej. Groził jej, że gdy się nie zgodzi na proponowane zachowania, zostanie zgwałcona - opisuje Łukasiewicz.
Dziewczynka podczas procesu opisywała, że po tym traumatycznym zdarzeniu stawiała większy opór ojcu, mimo to 37-latek nadal próbował ją dotykać. Ale dopiero w styczniu 2015 roku zdecydowała się o swojej tragedii opowiedzieć koleżance. Tego dnia nie wróciła na noc do domu, a gdy odnalazła ją policja, zwierzyła się też funkcjonariuszom.
- Mężczyznę jeszcze w tym samym roku oskarżono o doprowadzenie małoletniej córki poniżej 15 roku życia do obcowania płciowego - przypomina Łukasiewicz. O SPRAWIE PISALIŚMY JUŻ WCZEŚNIEJ
Autor: mir / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24