Jechał za szybko, uderzył w drzewo, w organizmie miał trzy promile. Pasażer nie żyje, kierowca trafił do aresztu

Jechał za szybko, stracił panowanie nad autem i uderzył w drzewo. Pasażer zginął na miejscu
Okoliczności zdarzenia wyjaśniają policjanci z Legnicy
Źródło: Google Earth

54-letni mieszkaniec Dolnego Śląska trafił na miesiąc do aresztu. Podejrzany jest o spowodowanie wypadku. Zginął pasażer samochodu, który on prowadził. Kierowca był pijany, miał trzy promile alkoholu w organizmie.

- Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że kierujący citroenem nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo - mówi Anna Grześków z policji w Legnicy. Do wypadku doszło pomiędzy miejscowościami Szczytniki nad Kaczawą i Buczynka.

Zginął 61-letni pasażer.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Kierowca i pasażerka pijani

Samochodem podróżowała jeszcze 48-letnia pasażerka. Ona i kierowca zostali przebadani na zawartość alkoholu w organizmie. Okazało się, że obydwoje mieli po trzy promile.

54-letni kierowca usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i jazdy po pijanemu. Mężczyzna został, decyzją sądu, aresztowany na miesiąc. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.

- Ten tragiczny wypadek pokazuje, że konsekwencje skrajnie nieodpowiedzialnego zachowania kierowców często ponoszą inni uczestnicy ruchu drogowego - komentuje policjantka.

Czytaj także: