Jechał zygzakiem, miał 1,5 promila. Był w drodze po dziecko

Kryminalny z wrocławskiej policji w piątek po południu jechał z Wrocławia w kierunku Obornik Śląskich. Przed nim jechał srebrny golf, którego kierowca zachowywał się, jakby cała droga była jego.

- Mężczyzna między innymi nie zatrzymał się przed znakiem stopu, wyprzedzał na linii podwójnej ciągłej i kilka razy bez przyczyny zjeżdżał na pobocze drogi. Wszystkie te manewry wykonywał z dużą prędkością - zaznacza Łukasz Dutkowiak, rzecznik KMP Wrocław.

Jego jazdę zarejestrowała kamerka zamontowana w samochodzie policjanta. On sam podejrzewał, że kierowca volkswagena może być pijany, na co wskazywała jazda zygzakiem. W pewnym momencie samochód jadący przed golfem zatrzymał się. To był dogodny moment do zatrzymania nietrzeźwego.

- Policjant błyskawicznie wybiegł ze swojego samochodu i pobiegł w jego kierunku. Otworzył drzwi samochodu, wyciągnął kluczyki, odpiął pas i wyciągnął z auta kierującego, który próbował jeszcze odjechać. Uniemożliwiając mu dalszą jazdę, od razu wyczuł wyraźną woń alkoholu. Kierowca miał też problemy z utrzymaniem równowagi - informuje Dutkowiak.

Zanim do tego doszło, policjant z Wrocławia - jadąc za podejrzanym kierowcą - zdążył jeszcze wezwać swoich kolegów z trzebnickiej drogówki. Na miejscu obywatelskiego zatrzymania zjawili się dosłownie chwilę później. Kierowcę przebadali alkomatem. Okazało się, że miał prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie. Policjantom przyznał, że jechał odebrać swoje dziecko.

Mężczyzna usłyszał już zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 2 lat więzienia oraz utrata prawa jazdy.

Do zatrzymania doszło na drodze między Wrocławiem, a Obornikami Śląskimi:

Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Wrocław