Gwałcili, bili i kopali. Później jeden z mężczyzn "chciał zabić kobietę, by nic nie powiedziała"

- Prokuratorzy skierowali do sądu akt oskarżenia w sprawie gwałtu zbiorowego zakończonego usiłowaniem zabójstwa. Oskarżeni o gwałt to dwaj przyrodni bracia oraz ich znajomy - informuje Liliana Łukasiewicz z legnickiej prokuratury okręgowej. Dodaje, że cała trójka pozostaje w areszcie.

Do brutalnego gwałtu zbiorowego doszło we wrześniu ubiegłego roku. Z ustaleń śledczych wynika, że najpierw osiem osób, w tym oskarżeni i pokrzywdzona kobieta, pili razem alkohol. Libację zakończyła policja, która rozgoniła znajomych. 24-latka poszła razem z oskarżonymi w stronę pobliskich garaży.

- W pewnym momencie mężczyźni zażądali od kobiety stosunku oralnego, a gdy odmówiła, zaczęli jej grozić pobiciem, później bili i kopali. Z bezbronnej kobiety zdarli ubranie i kilkakrotnie doprowadzili ją do obcowania płciowego - relacjonuje Łukasiewicz. Na skutek pobicia kobieta straciła przytomność.

Jak mówią śledczy, to nie był koniec jej gehenny. Gdy leżała na ziemi, 33-letni Arkadiusz Ch. zdał sobie sprawę, że jego ofiara może powiadomić policję. - Postanowił ją "skasować". Chwycił 4-kilogramowy kamień i rzucił nim z dużą siłą w głowę nieprzytomnej - mówi prokurator. Mężczyźni uciekli.

Uderzenie i ucieczkę mężczyzn widział przez okno mieszkaniec pobliskiego bloku. Wezwał policję i pogotowie ratunkowe. Żaden z mężczyzn nie przyznał się do winy. - Złożyli wyjaśnienia i nie zaprzeczali gwałtowi i uderzeniu, ale twierdzili, że nie brali udziału w przestępstwie. O wszystko obwiniali się nawzajem - przytacza prokurator.

Za usiłowanie zabójstwa Ch. grozi nawet dożywocie. Przemysław K. i Mateusz Sz., oskarżeni o gwałt zbiorowy, mogą spędzić za kratami do 15 lat więzienia.

Do ataku na 24-latkę doszło w Lubinie:

Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław