Spowodował kolizję, a później porzucił samochód. Na widok policjantów zaczął biec. Uciekł najpierw do sadu, później na pole. Był pijany.
Kierowca czerwonej osobówki w trakcie wymijania uderzył w inny samochód. Nie zatrzymał się. Wcisnął pedał gazu i ruszył przed siebie. O sprawie poinformowano policjantów. Funkcjonariusze w miejscu kolizji znaleźli tablicę rejestracyjną sprawcy zderzenia.
Uciekł. Najpierw do sadu, później w pola
- Ustalono też rysopis mężczyzny siedzącego za kierownicą, a chwilę później okazało się, że poszukiwany pojazd stoi zaparkowany kilka kilometrów dalej. Miał uszkodzenia i nie miał tablicy rejestracyjnej - informuje podkom. Kordian Mazuryk z policji w Jaworze.
Mundurowi zauważyli mężczyznę, który wyglądał jak poszukiwany kierowca. Ten na widok policjantów zaczął uciekać. - Najpierw do pobliskiego sadu. Później w pola. Po krótkim pościgu został zatrzymany - relacjonuje Mazuryk.
Zabrali mu prawo jazdy
Okazało się, że 27-latek był pijany. Badanie wykazało, że w organizmie ma ponad dwa promile alkoholu. Policjantom tłumaczył, że po kolizji uciekł, bo się wystraszył.
Odebrano mu prawo jazdy. O tym co się z nim stanie zdecyduje teraz sąd. Za jadę po pijanemu grozi mu do dwóch lat więzienia i utrata uprawnień do kierowania nawet na 10 lat.
Do kolizji doszło na terenie gminy Męcinka:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: policja dolnośląska