Kierowca stracił panowanie nad ciężarówką, wjechał w bariery, a pojazd przewrócił się na parkingu przy zakładzie pogrzebowym. Policjantom tłumaczył, że wszystko wydarzyło się przez zwierzę, które nagle wybiegło na drogę. Jechał jednak za szybko, dostał mandat.
"Kwadrans po godzinie 6 strażacy z naszej jednostki zostali wyrwani z łóżek do wypadku drogowego na drodze krajowej nr 94 przy zakładzie pogrzebowym w miejscowości Izbicko" - poinformowali na swojej stronie strażacy z OSP Izbicko.
Na drogę wybiegło zwierzę, ale przyczyną kolizji była prędkość
Co się stało? Jak mówi sierż. sztab. Paulina Porada, rzecznik policji w Strzelcach Opolskich, w świąteczny poniedziałek 38-letni kierowca ciężarówki "nie dostosował prędkości do warunków". - Stracił panowanie nad pojazdem, najechał na barierę energochłonną, a w efekcie pojazd przewrócił się na prawy na bok na parkingu przed firmą pogrzebową - relacjonuje Porada.
Tir zatrzymał się tuż obok budynku i stojącego na parkingu auta.
Kierowca, który przewoził wysłodki buraczane, był trzeźwy. Nie został ranny. Funkcjonariuszom tłumaczył, że na drogę wybiegła mu zwierzyna. - Jednak nie to było przyczyną zdarzenia - podkreśla policjantka. Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 100 złotych.
Kolizja miała miejsce w Izbicku:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław, izbicko.osp.pl
Źródło zdjęcia głównego: OSP Izbicko