Kot, którego właściciele porzucili na wrocławskim dworcu autobusowym, ma już nowy dom. Wrocka - takie imię wybrali internauci - przygarnął prezydent Jacek Sutryk. Zwierzę zamieszkało w jego gabinecie.
Kot rasy brytyjskiej został znaleziony na wrocławskim dworcu autobusowym w nocy z czwartku na piątek. Porzuciła go rodzina cudzoziemców, której zabroniono wnieść zwierzaka na pokład autobusu. Tak stanowił regulamin przewoźnika.
Właściciel bez głębszego namysłu zostawił kota w transporterze na półpiętrze, po czym wrócił na peron, skąd odjechał z resztą rodziny do Pragi. Zachowanie mężczyzny nagrały kamery monitoringu.
Zestresowanym kotem zajął się personel dworca. Później został zbadany przez weterynarza, a kiedy okazało się, że jest zdrowy i zadbany, trafił - tylko na weekend - w ręce pani księgowej z Polbusu. Piękny brytyjczyk szybko bowiem znalazł nowego właściciela.
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk jako pierwszy wyraził chęć adopcji.
Decyzja o imieniu niemal jednogłośna
Prezydent przypomniał, że już jakiś czas temu zapowiadał, że w urzędzie zamieszka zwierzę. Niespodziewana sytuacja sprawiła, że życzenie się ziściło. Kot już zaczął poznawać gabinet.
- Jest formalnie przyjęty do departamentu prezydenta. Myślę, że zakres obowiązków ma taki jak ja, czyli "no limit". Będzie robił wszystko, ale w szczególności będzie dedykowany sprawom związanym z promocją miasta. Poza tym wierzę głęboko, że będę mógł te najważniejsze decyzje z nim konsultować - żartuje prezydent Wrocławia.
Spośród trzech propozycji na imię kota, jedna zdeklasowała konkurencję. Internauci byli zgodni - nowy kompan prezydenta będzie się nazywał Wrocek.
- Mam nadzieję, że przez wiele lat Wrocek będzie pełnił razem ze mną honory tego ratusza - przyznaje Jacek Sutryk.
Pani Ania, która zajmowała się kotem przez weekend zapewnia, że kocur jest odważny i szybko oswaja się z nowym miejscem. - Jest ogromnym dżentelmenem, to trzeba mu przyznać. Lubi wygodę, śpi w łóżku, ale jest też energicznym kotem, który lubi się bawić - opisuje zwierzaka pracownica Polbusa.
Urząd otwarty na zwierzęta
Wrocławscy urzędnicy podkreślają, że miasto od lat pomaga zwierzętom bezdomnym i ułatwia adopcję. Chodzi m.in. o zapewnianie możliwości szkolenia psów adoptowanych ze schroniska, czy finansowanie porad behawioralnych w szczególnie trudnych przypadkach.
Prezydent wraz z nastaniem zimy apelował do zarządców nieruchomości i spółdzielni o udostępnienie kotom schronienia zimą. Prezydent chce też rozpocząć wdrażanie programu wsparcia społecznych opiekunów zwierząt. Zakłada on m.in. stworzenie rejestru społecznych opiekunów, bliższą współpracę opiekunów z osiedlowymi strażnikami miejskimi, czy tworzenie "miejsc przyjaznych kotom".
Zainicjował także prace nad międzygminnym porozumieniem w zakresie opieki nad zwierzętami bezdomnymi. Jeśli dokument zostanie podpisany, wrocławskie schronisko będzie przyjmowało zwierzęta z sąsiedzkich gmin, które sfinansują opiekę nad nimi.
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Wrocław/PAP