Po zmianie przepisów dotyczących pociągania do odpowiedzialności osób, które uchylają się od płacenia alimentów, ściągalność świadczeń do Funduszu Alimentacyjnego wzrosła przeszło 2,5-krotnie - zaznaczył minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Jak przekonywał, dzięki wprowadzonym zmianom w prawie "dziesiątki tysięcy polskich dzieci po raz pierwszy w życiu otrzymały wsparcie alimentacyjne ze strony swoich rodziców".
Chodzi o nowelizację Kodeksu karnego podpisaną przez prezydenta w maju 2017 roku. Według niej osobom, których łączna wysokość zaległości alimentacyjnych wyniesie "równowartość co najmniej trzech świadczeń okresowych", może grozić rok więzienia.
Ziobro poinformował na konferencji prasowej we wtorek, że po zmianie przepisów prawa karnego związanego z pociąganiem do odpowiedzialności osób, które uchylają się od płacenia alimentów, "ściągalność alimentów do Funduszu wzrosła przeszło 2,5-krotnie, o ponad 160 procent zwiększyła się ilość wpłacanych kwot alimentów w stosunku do stanu prawnego i faktycznego sprzed zmiany tychże przepisów, jeżeli chodzi o walkę z niepłaceniem alimentów".
- Obowiązkiem rodziców niezależnie od trudnych relacji, które czasami następują pomiędzy nimi, jest troszczyć się o własne dzieci - podkreślił minister. - Miarą cywilizacji państwa, miarą cywilizacji kultury danego państwa jest to, że tworzy się takie ramy, aby dbać o tych najsłabszych, najbardziej bezbronnych, również w obszarze zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych dzieci - mówił Ziobro.
Wprowadzenie "alimentów tymczasowych"
Minister sprawiedliwości poinformował także, że "dzisiaj rząd przyjął krok drugi" przygotowanego przez jego resort projektu nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.
- Zmierza on do tego, aby wprowadzić nową procedurę: szybką, bardzo uproszczoną, dochodzenia zabezpieczenia alimentacyjnego dla dzieci, aby sprawy nie przeciągały się latami, która by się toczyła niezależnie od głównego postępowania - podkreślał Ziobro.
Jak wyjaśniał, są to "alimenty tymczasowe, które w pewnej kwocie byłyby przyznawane w ramach tego błyskawicznego postępowania na podstawie bardzo uproszczonych procedur i formalności, które są do wykonania".
- A jednocześnie przyznanie takich alimentów nie przekreślałoby możliwości dochodzenia ich wysokości na drodze sądowej w takiej kwocie, jaka jednemu lub drugiemu rodzicowi wydaje się słuszna i sprawiedliwa - dodał. - Czyli nie likwidujemy aktualnego trybu dochodzenia alimentów, ale wprowadzamy obok niego tryb bardzo szybki, bardzo uproszczony, po to, aby on zagwarantował realizacje podstawowych potrzeb dziecka - podkreślił.
"Spór zostawiamy na boku"
Ziobro zastrzegł, że "jeśli któraś ze stron będzie uważać, że tak orzeczone alimenty są nieadekwatne co do wysokości, to dalej pozostaje otwarta droga dochodzenia wysokości alimentów w innej kwocie".
- Zapobiega to takiej sytuacji: przez wiele lat toczonego sporu dziecko nie otrzymuje żadnych alimentów, ponieważ nie można dojść do kompromisu i do rozstrzygnięcia w sprawie sporu, który wydłuża się pomiędzy rodzicami - wyjaśnił. - My spór zostawiamy na boku, gwarantujemy dzieciom określone podstawowe świadczenie finansowe, dając szansę na ostatecznie wykrystalizowanie w ramach tego zwyczajnego procesu wysokości alimentów - podkreślił minister sprawiedliwości.
"Zdarzają się bestie w ludzkich skórach"
Zbigniew Ziobro pytany był także o krytykę Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara i Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka w sprawie zmian w kodeksie karnym dotyczącym kary bezwzględnego dożywotniego więzienia.
- Zdarzają się bestie w ludzkich skórach (...). Dla takich szczególnych morderców, nie dla wszystkich morderców, dla których nie ma żadnych nadziei na poprawę, a którzy dopuścili się strasznych przestępstw (...) powinno być przewidziane w kodeksie karnym rozwiązanie, które gwarantuje bezpieczeństwo ludzi i poczucie sprawiedliwości - mówił szef resortu sprawiedliwości.
Jako przykład takich morderców Ziobro wspomniał o zabójcy prezydenta Gdańska oraz sprawie Ryszarda Cyby, który w 2010 roku zamordował działacza PiS z Łodzi. - Czy tacy ludzie zasługują na szansę, żeby wyjść, skoro nie żałują, robią to ostentacyjnie, chcą zamordować, czynią krzywdę całym rodzinom ze świadomością i chęcią, żeby to zrobić?- dopytywał się Ziobro.
Szef resortu sprawiedliwości zwrócił także uwagę na morderstwa dzieci i sprawę Trynkiewicza. - Gdyby kara bezwzględnego dożywotniego więzienia obowiązywała, to Trynkiewicz siedziałby do końca życia w więzieniu. Nie trzeba by go teraz za ogromne pieniądze utrzymywać w specjalnym miejscu odosobnienia - zauważył Ziobro.
- Kara bezwzględnego dożywocia, którą proponuję, nie jest przewidziana za wszystkie zabójstwa, ale jest przewidziana dla szczególnej kategorii zabójców, tych najokrutniejszych, najbardziej bezwzględnych, działających perfidnie i z premedytacją, co do których jest bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że kiedy wyjdą na wolność, to znowu zamordują. A mamy takie przypadki zabójców, który odbyli karę, wyszli i znów zamordowali. Chciałbym, żeby takie rzeczy się nie powtarzały - podsumował Ziobro.
Zbigniew Ziobro o Tomaszu Komendzie: mogę tylko wyrazić smutek z tego powodu
Ziobro był pytany na wtorkowej konferencji prasowej o sprawę Tomasz Komendy, który został niesłusznie skazany za zabójstwo nastolatki w Miłoszycach w 1996 r. Media informowały w ostatnich dniach, że stan zdrowia Komendy pogorszył się.
- Mogę tylko wyrazić smutek z tego powodu, że pan Komenda jest w trudnym stanie psychicznym, można to rozumieć traumą jaką przeszedł i na pewno wymaga wsparcia i opieki ze strony profesjonalnych psychologów wobec doznań, jakie były jego udziałem i konfrontacji z nową rzeczywistością, w której, po wielu latach nieobecności, musi się odnaleźć - powiedział Ziobro.
Przedstawiciele mediów chcieli wiedzieć, czy prawdą jest, że zostały przygotowane akty oskarżenia dla dwóch osób, które mają w najbliższych dniach trafić do sądu w związku z zabójstwem w Miłoszycach przed laty.
Ziobro zaznaczył, iż powodem do satysfakcji jest to, że jako prokurator generalny mógł przyczynić się do uchylenia niesprawiedliwego wyroku dla Komendy.
- I też satysfakcji z tego, że nadzorowane przeze mnie jako prokuratora generalnego postępowanie doprowadzi do postawienia przed sądem bardzo groźnych, prokuratura twierdzi, sprawców tego makabrycznego przestępstwa sprzed lat. Rzeczywiście akt oskarżenia został przygotowany, miał zostać wysłany do sądu - dodał Ziobro.
Pierwotnie za zbrodnię w Miłoszycach skazano Tomasza Komendę. Spędził on w więzieniu 18 lat. W maju ub.r. Sąd Najwyższy – po wznowieniu postępowania – uniewinnił go. Jego obrońca mec. Zbigniew Ćwiąkalski przekazał, że Komenda będzie się domagał 18 mln zł odszkodowania od Skarbu Państwa – po milionie za każdy rok spędzony niesłusznie w więzieniu.
Autor: mjz//now//kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24