Czaputowicz ogłosił, że Polska przyjęła 2700 migrantów

05.04.2018 | Politycy PiS przekonują: jest szansa na koniec sporu z UE
05.04.2018 | Politycy PiS przekonują: jest szansa na koniec sporu z UE
Jakub Loska | Fakty z zagranicy TVN24 BiS
Minister Czaputowicz udzielił wywiadu "Le Figaro" w czasie swojej wizyty w ParyżuJakub Loska | Fakty z zagranicy TVN24 BiS

"Przyjęliśmy 2700 migrantów przysłanych przez Europę Zachodnią" - obwieścił polski minister spraw zagranicznych w wywiadzie dla francuskiego "Le Figaro". "Wypowiedź nie dotyczyła mechanizmu przymusowej relokacji" - tak po sześciu dniach tłumaczy słowa swego szefa MSZ.

Minister Jacek Czaputowicz udzielił wywiadu francuskiemu dziennikowi "Le Figaro" w czasie swojego pobytu w Paryżu. Rozmowa ukazała się w czwartek, 5 kwietnia.

Migranci, którzy nie chcą zostać w Polsce

Na pytanie czy kryzys migracyjny i podziały, które powoduje on w Europie, grozi rozpadem Unii Europejskiej, szef polskiego MSZ odpowiedział: "Naszym zdaniem problem imigracji należy rozwiązać na miejscu, u źródła, pomagając takim krajom jak Liban w przyjęciu uciekinierów. Popierając turecki mechanizm ograniczenia strumieni migracyjnych. Działając w Libii i chroniąc granic Europy".

Przypomniał następnie, że Polska przyjęła ponad milion Ukraińców, z których wielu przybyło z Donbasu. "Ponadto przyjęliśmy 2700 migrantów przysłanych przez Europę Zachodnią, ale oni nie chcą zostać w Polsce, gdzie stopa życiowa jest zbyt niska" - tłumaczył.

Czym jest mechanizm relokacji, któremu sprzeciwia się rząd

Tak zwany mechanizm relokacji miał być sposobem na solidarne uporanie się Unii Europejskiej z falą migracji z Bliskiego Wschodu i Afryki. UE w 2015 roku zdecydowała, że 160 tysięcy osób, które przedostały się do Europy, zostanie rozdzielone pomiędzy wszystkie państwa członkowskie. Rząd Ewy Kopacz zgodził się na przyjęcie 7 tys. uchodźców.

W ramach tego mechanizmu relokacji przesiedlono do krajów Unii Europejskiej 25 tysięcy osób. Czechy przyjęły zaledwie 12 osób, Węgry zostały zobowiązane do przyjęcia 1,2 tys. uchodźców – nie przyjęły nikogo, również do Polski żaden uchodźca nie trafił. Wszystkie trzy kraje trafiły za to przed Europejski Trybunał Sprawiedliwości.

Po zmianie władzy, przedstawiciele PiS otwarcie zapowiedzieli, że nowy rząd nie będzie stosować się do postanowień o relokacji. 9 stycznia br. premier Mateusz Morawiecki rozmawiał na temat migracji z szefem Komisji Europejskiej Jean-Claude'em Junckerem.

W trakcie rozmowy podtrzymał dotychczasowe stanowisko rządu. "Przedstawiliśmy nasze racje w trochę innym kontekście. Wprawdzie nasze reguły przyznawania np. azylu są niezwykle surowe, bo na palcach jednej ręki można policzyć, ile takich zezwoleń azylowych udzielono, ale generalnie pokazaliśmy tysiące wniosków azylowych, które w Polsce są składane" - mówił premier, podkreślając, że to powinno dać do myślenia drugiej stronie.

Morawiecki konsekwentnie też utrzymuje, że Polska chce pomagać uchodźcom, ale na miejscu, tam, skąd przybywają. Takie zapewnienie premier złożył między innymi na spotkaniu z korespondentami zagranicznych mediów w Polsce 11 stycznia br.

Resort tłumaczy słowa swojego szefa

W obliczu sprzeciwu polskiego rządu wobec przyjmowania uchodźców według zasad ustalonych w Brukseli, wypowiedź ministra Czaputowicza o przyjęciu migrantów "przysłanych przez Europę Zachodnią" rodzi pytania o to, jak liczby podawane przez szefa MSZ mają się do stanowiska rządu w kwestii relokacji uchodźców.

Pytania o to, których migrantów minister ma na myśli; czy zostali przyjęci w ramach relokacji i czy rząd mówi jedno a czyni drugie, zadaliśmy biuru prasowemu Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Ministerstwo opublikowało w tej kwestii ogólnie brzmiące oświadczenie.

'Wypowiedź szefa polskiej dyplomacji nie dotyczyła mechanizmu przymusowej relokacji obywateli państw trzecich. Polska konsekwentnie sprzeciwia się temu rozwiązaniu" - głosi komunikat MSZ.

Resort utrzymuje, że "wypowiedź szefa MSZ dotyczy osób, dla których Polska była krajem pierwszego wjazdu do UE i które złożyły wniosek o udzielenie ochrony międzynarodowej w innym państwie unijnym. Zgodnie z prawem UE takie osoby są zawracane do państwa pierwszego wjazdu - w tym wypadku do Polski - w celu rozpatrzenia wniosku azylowego".

Kto i kiedy wjechał do Polski poza relokacją

Komunikat MSZ nie precyzuje skąd migranci ci przybyli do Polski, do których krajów przedostali się dalej i skąd zostali zawróceni.

Wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych poseł Robert Tyszkiewicz (PO) twierdzi, że migranci, o których mówi minister Czaputowicz, przybyli do Polski wiele lat temu, uzyskali tu prawo pobytu, a potem nielegalnie przedostali się do krajów Europy Zachodniej.

- To są najprawdopodobniej uchodźcy z Czeczenii. Polska w latach 90. XX wieku przyjęła około dziewięćdziesięciu tysięcy Czeczenów uciekających przed wojną. Część z nich nie osiedliła się w Polsce, a przedostała się na Zachód nie mając tam legalnych dokumentów pobytu. Ci, których nielegalny pobyt został tam ujawniony, zostali zawróceni do Polski na mocy umowy o readmisji - powiedział nam wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych z Platformy Obywatelskiej poseł Robert Tyszkiewicz.

Hipoteza Tyszkiewicza częściowo koresponduje z informacją, którą uzyskaliśmy wcześniej z Urzędu do spraw Cudzoziemców.

- Zgodnie z prawem cudzoziemiec nie może opuszczać kraju, w którym złożył wniosek o ochronę międzynarodową (do czasu wydania decyzji). Jeśli to zrobi może zostać do niego zawrócony - poinformował nas rzecznik urzędu Jakub Dudziak.

Czaputowicz nie sprecyzował w "Le Figaro", w jakim okresie Polska przyjęła "2700 migrantów przysłanych przez Europę Zachodnią".

Urząd do spraw Cudzoziemców poinformował nas, że tylko w ubiegłym roku do Polski przekazano 1,4 tys. cudzoziemców, którzy wyjechali do krajów Europy Zachodniej (głównie Niemiec) przed rozpatrzeniem ich wniosków azylowych.

W dzisiejszym komunikacie MSZ podaje dane z trzech lat i twierdzi, że "od 2015 r. do końca 2017 r. przeprowadzono efektywne transfery ok. 3,7 tys. osób".

Skoro więc migrantów tych Polska nie przyjęła na podstawie mechanizmu relokacji, to po co minister spraw zagranicznych mówi o tym francuskiej gazecie w czasie oficjalnej wizyty w Paryżu? Poseł Tyszkiewicz uważa, że w ten sposób Jacek Czaputowicz chce pokazać Europie, że Polska udziela pomocy uchodźcom.

- Traktuję tę wypowiedź jako element retoryki obecnego rządu, który za wszelką cenę stara się wykazać, że Polska przyjmuje uchodźców. Stąd mieliśmy wypowiedzi o milionie uchodźców z Ukrainy. W tej sposób rząd próbuje usprawiedliwić się, że nie wykazuje solidarności w kwestii przyjmowania uchodźców - twierdzi poseł PO.

Jak Polska załatwia wnioski o azyl

MSZ tłumaczy w dzisiejszym komunikacie, że Czaputowicz miał na myśli "zobowiązania realizowane przez Polskę w związku z rozporządzeniem Dublin III". Jest to rozporządzenie Parlamentu Europejskiego regulujące zasady postępowania z cudzoziemcami ubiegającymi się o azyl w Unii Europejskiej i Strefie Schengen.

To procedura migracyjna niezależna od mechanizmu relokacji. Jak wygląda ona w szczegółach, tłumaczy rzecznik Urzędu ds. Cudzoziemców.

"Procedura ubiegania się o ochronę międzynarodową w Polsce rozpoczyna się od złożenia stosownego wniosku w jednostce Straży Granicznej. Funkcjonariusze przeprowadzają wstępne procedury m.in. w zakresie bezpieczeństwa – sprawdzenie danych cudzoziemca i pobranie odcisków palców. Każdy wniosek jest rozpatrywany indywidualnie przez Urząd do Spraw Cudzoziemców, który szczegółowo analizuje poszczególne sprawy w celu sprawdzenia czy danej osobie należy udzielić ochrony.

Podczas trwania procedury cudzoziemcy są objęci pomocą socjalną (m.in. zakwaterowanie, wyżywienie, opieka zdrowotna) zapewnianą przez Urząd do Spraw Cudzoziemców oraz działaniami edukacyjnymi (m.in. nauka języka polskiego, kursy informacyjne). Mają oni do wyboru pobyt w ośrodku lub samodzielne utrzymanie się (poza ośrodkami) przy pomocy finansowej otrzymywanej od UdSC" - czytamy w informacji Jakuba Dudziaka.

Autor: pj, jp//plw / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Gabriel Piętka/MSZ

Pozostałe wiadomości

Dwa samochody czołowo zderzyły się na autostradzie A2 w pobliżu Strykowa w województwie łódzkim. W wypadku zginęła 66-letnia kobieta, która jechała autostradą pod prąd. Dzień wcześniej, w bardzo podobnych okolicznościach doszło do innej tragedii na tej samej autostradzie. Wtedy życie straciło dwóch mężczyzn.

Kolejny wieczór, kolejna tragedia na A2. "Kobieta jechała pod prąd"

Kolejny wieczór, kolejna tragedia na A2. "Kobieta jechała pod prąd"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W związku z pogarszającymi się po dojściu Donalda Trumpa do władzy stosunkami między USA i Kanadą, w Ottawie podnoszone są głosy o konieczności zbliżenia z Unią Europejską. Publiczny kanadyjski nadawca CBC przeanalizował w niedzielę, czy kraj ten mógłby dołączyć do Wspólnoty. To kolejne duże medium, w którym omawiane jest takie rozwiązanie. Koncepcja większego zbliżenia z UE jest rozważana wśród kanadyjskich polityków, a istotną rolę mogłaby tu odegrać Polska - przekazał były wicepremier Alberty Thomas Lukaszuk.

"A co, jeśli Kanada dołączyłaby do Unii". Widzą w tym rolę dla Polski

"A co, jeśli Kanada dołączyłaby do Unii". Widzą w tym rolę dla Polski

Źródło:
PAP

W tej chwili system, moim zdaniem, trzeszczy w szwach, bo pacjentów ostrych jest tak dużo, że po prostu wypełniają całe oddziały - przyznał w "Faktach po Faktach" w TVN24 Główny Inspektor Sanitarny dr Paweł Grzesiowski. W programie odniósł się do rosnącej liczby zachorowań na grypę, hospitalizacji pacjentów oraz szczepień, które zmniejszają ryzyko wystąpienia ostrej postaci choroby.

System "trzeszczy w szwach". Wzrost zachorowań "o sto procent"

System "trzeszczy w szwach". Wzrost zachorowań "o sto procent"

Źródło:
TVN24

Grammy 2025 rozdane. W najważniejszych kategoriach słynne "złote gramofony" otrzymali Kendrick Lamar i Beyoncé. Twórczyni krążka "Cowboy Carter" nagrodzona została w kategorii Album Roku. Najlepszą Nową Artystką została Chapell Roan. Zmarły w grudniu były prezydent USA Jimmy Carter zdobył czwartą swoją statuetkę Grammy.

Grammy 2025. Beyoncé kolejny raz pisze historię

Grammy 2025. Beyoncé kolejny raz pisze historię

Źródło:
tvn24.pl

Komisja śledcza do spraw Pegasusa przygotowuje wniosek do Sejmu o uchylenie immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości w rządzie PiS, Zbigniewowi Ziobrze. Do roboczej wersji dokumentu dotarła reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska. Wniosek składa się z sześciu stron, na których przedstawiono 24 argumenty, które mają uzasadniać wniosek komisji. - To jest bardzo mocny środek w tej sytuacji, bo ciągle rozmawiamy o świadku - zauważyła dziennikarka w programie "W kuluarach".

Robocza wersja wniosku w sprawie Ziobry. Co w nim jest?

Robocza wersja wniosku w sprawie Ziobry. Co w nim jest?

Źródło:
TVN24

Wilki zaatakowały psa na Kaszubach. Nie w lesie, ale na podwórku. Czworonóg na łańcuchu był bez szans, został zagryziony. Właścicielka zwierzęcia jest przerażona i zszokowana. Opowiada, że z mężem próbowali zareagować, ale atak trwał dwie minuty.

Pomorze: wilki zaatakowały psa na podwórku. Wyciągnęły zwierzę z budy, potem je przydusiły

Źródło:
Fakty TVN

Europoseł i wiceprezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Krzysztof Hetman przyznał w "Faktach po Faktach", że był "zdumiony" sobotnim wpisem w mediach społecznościowych ministry Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz i ocenił, że powinna "być bardziej lojalna wobec rządu, w którym zasiada". Ministra funduszy i polityki regionalnej napisała, że "tylnymi drzwiami obcięto" budżetowe środki na budownictwo społeczne. Zdaniem europosła wybranego z list Koalicji Obywatelskiej Michała Szczerby wpis ministry to "efekt trwającej kampanii wyborczej".

Spór ministrów. "Powinna być bardziej lojalna wobec rządu, w którym zasiada"

Spór ministrów. "Powinna być bardziej lojalna wobec rządu, w którym zasiada"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek w Brukseli odbędzie się nieformalny szczyt unijnych liderów poświęcony kwestii bezpieczeństwa. Polski premier Donald Tusk ma spotkać się z szefem NATO Markiem Rutte, premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem oraz szefową Parlamentu Europjeskiego Robertą Metsolą.

Tusk w Brukseli. Nieformalny szczyt w sprawie bezpieczeństwa

Tusk w Brukseli. Nieformalny szczyt w sprawie bezpieczeństwa

Źródło:
PAP

Policja zabezpieczyła szczątki balonu, najprawdopodobniej meteorologicznego, który znaleziono w Trękusku w powiecie olsztyńskim. Rzecznik straży pożarnej przekazał, że miał on na sobie oznaczenia napisane cyrylicą. To kolejne takie znalezisko w województwie graniczącym z Rosją.

Szczątki balonu pod Olsztynem. Straż pożarna: z oznaczeniami cyrylicą

Szczątki balonu pod Olsztynem. Straż pożarna: z oznaczeniami cyrylicą

Źródło:
PAP

Członkowie rodzin ofiar zderzenia samolotu American Airlines z helikopterem wojskowym odwiedzili w niedzielę miejsce katastrofy. Zginęło 67 osób.

Członkowie rodzin ofiar na miejscu katastrofy

Członkowie rodzin ofiar na miejscu katastrofy

Źródło:
Reuters, PAP

W poniedziałek ma ruszyć procedura, która - jak planuje koalicja rządząca - ma doprowadzić do aresztowania Zbigniewa Ziobry. Pod Olsztynem znaleziono balon, który miał oznaczenia pisane cyrylicą, to kolejny podobny przypadek w tym rejonie kraju w ostatnich miesiącach. Meksyk wprowadził cła odwetowe w reakcji na decyzję administracji Donalda Trumpa, która nałożyła 25-procentowe cła na import towarów z Meksyku. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w poniedziałek 3 lutego.

Procedura w sprawie Ziobry, wstrząsy w Grecji, balon znaleziony pod Olsztynem

Procedura w sprawie Ziobry, wstrząsy w Grecji, balon znaleziony pod Olsztynem

Źródło:
tvn24.pl

Donald Trump stwierdził w niedzielę w mediach społecznościowych, że Kanada powinna stać się "ukochanym 51. stanem", dzięki czemu znikną cła, które prezydent Stanów Zjednoczonych nałożył poprzedniego dnia między innymi na to państwo.

Trump pisze o "ukochanym 51. stanie"

Trump pisze o "ukochanym 51. stanie"

Źródło:
PAP

W wyniku pożaru w Gdańsku-Rudnikach spłonął namiot, w którym znajdowały się meleksy. Na miejsce zdarzenia zostało wysłane siedem zastępów straży pożarnej. Czarne kłęby dymu miały być widoczne z odległości paru kilometrów.

Pożar namiotu z meleksami. Czarny dym nad miastem

Pożar namiotu z meleksami. Czarny dym nad miastem

Źródło:
tvn24.pl

Ogromne głazy osunęły się na część autostrady położonej we francuskim departamencie Sabaudia. Zablokowany został ruch, utworzył się gigantyczny korek. W związku z utrudnieniami ponad 1500 osób, które przebywały w tamtym popularnym wśród narciarzy rejonie, utknęło i trafiło do tymczasowych schronisk. Turyści musieli spędzić w nich minioną noc.

Ogromne głazy spadły na autostradę, ponad tysiąc osób utknęło na noc

Ogromne głazy spadły na autostradę, ponad tysiąc osób utknęło na noc

Źródło:
ENEX, Francebleu

Gwałtowne powodzie, które były następstwem obfitych opadów deszczu, nawiedziły północną część australijskiego stanu Queensland. Po przejściu żywiołu zginęła co najmniej jedna osoba. Premier stanu przekazał, że od piątku spadło ponad 1000 litrów wody na metr kwadratowy.

To mogą być najgorsze powodzie od 60 lat. Tysiące ewakuowanych

To mogą być najgorsze powodzie od 60 lat. Tysiące ewakuowanych

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters

Policjanci zatrzymali trzy osoby, które mogą mieć związek zabójstwem w gdańskim Brzeźnie. Rano na miejscu znaleziono ciało starszego mężczyzny, który miał obrażenia głowy. Wcześniej do służb wpłynęło zgłoszenie o szarpaninie dwóch osób.

Znaleźli ciało mężczyzny, miał obrażenia głowy. Zatrzymano trzy osoby

Znaleźli ciało mężczyzny, miał obrażenia głowy. Zatrzymano trzy osoby

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dwa projekty ustaw, dwie daty zakończenia procesu zmian i dwa zupełnie różne pomysły na to, jak rozwiązać problem wadliwych powołań sędziowskich w polskim wymiarze sprawiedliwości. Sprawa dotyczy 3250 sędziów, a rząd w najbliższych tygodniach ma wybrać ostateczny scenariusz. Jakie warianty są w grze?

Wrócą skąd przyszli, czyli co dalej z neosędziami?

Wrócą skąd przyszli, czyli co dalej z neosędziami?

Źródło:
TVN24
Kilometr wystarczył, by poczuł się jak mistrz. "Myślałem: muszę przetrwać"

Kilometr wystarczył, by poczuł się jak mistrz. "Myślałem: muszę przetrwać"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przemysław Godyla, pracownik poznańskiego Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych odkrył w siedzibie firmy dziesiątki napisów wykonanych przez więźniów. Inskrypcje pokrywają ściany w piwnicach kamienicy przy ul. Matejki 57. Po wojnie mieścił się tam milicyjny areszt, a zamknięci w nim ludzie wyryli na ścianach wstrząsające świadectwo swojej opresji. "Kiedy te ruskie sługusy będą siedzieć? Kiedy skończy się ich panowanie?", "Boże… zbaw Polskę… od oprawców.. czerwonych…" - to tylko niektóre z wydrapanych gwoździami inskrypcji.

"To kapsuła czasu, zszedłem na dół i oniemiałem". Sensacyjne odkrycie w piwnicy

"To kapsuła czasu, zszedłem na dół i oniemiałem". Sensacyjne odkrycie w piwnicy

Źródło:
Aleksander Przybylski

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia stwierdził w niedzielę, że sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa powinna była zaczekać na Zbigniewa Ziobrę. Były minister sprawiedliwości został w piątek doprowadzony przez policję już po tym, jak komisja zamknęła posiedzenie i uchwaliła złożenie wniosku o zatrzymanie Ziobry na 30 dni. Hołownia dodał, że ta "procedura zajmie tygodnie, jeśli nie miesiące".

"Cena niepoczekania na Ziobrę to będzie kilka tygodni, jeśli nie miesięcy"

"Cena niepoczekania na Ziobrę to będzie kilka tygodni, jeśli nie miesięcy"

Źródło:
PAP

- Oliwia mnie stymuluje. Jak zapowiada, że przyjdzie do mnie, to ja od razu wykonuję kilka telefonów więcej, załatwiam sprawy, aby móc zdać raport szefowej - mówi w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl 77-letni prof. dr hab. Marian Surowiec, współzałożyciel Bee Healthy Honey. Z wnuczką stworzył emiter, rozwiązanie dla pszczelarzy, którzy walczą w swoich ulach z inwazją pasożytów. Po fali sukcesów, zaczęli jednak dostawać groźby. - Pierwszy raz w życiu czegoś takiego doświadczyłem, bo spadła na nas lawina hejtu - dodaje.

Dziadek i wnuczka założyli start-up. "Spadła na nas lawina hejtu"

Dziadek i wnuczka założyli start-up. "Spadła na nas lawina hejtu"

Źródło:
tvn24.pl

Do Europy wdziera się coraz więcej mroźnego powietrza z północy. Sprawdź, co przewiduje prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski w swojej autorskiej, długoterminowej prognozie temperatury na 16 dni.

Pogoda na 16 dni: luty może być zimniejszy od stycznia

Pogoda na 16 dni: luty może być zimniejszy od stycznia

Źródło:
tvnmeteo.pl

Onkofundacja Alivia przedstawiła dane, z których wynika, że kolejki do specjalistów w onkologii wydłużają się. Lekarze podkreślają, że w przypadku raka kluczowe jest szybkie leczenie. Jednak pacjenci, którzy chcą wiedzieć, czy są chorzy, czekają na diagnozę nawet pół roku. Podobnie jest także w przypadku leczenia nieonkologicznego.

Wydłużyły się kolejki do onkologów, a przez to czas oczekiwania na diagnozę

Wydłużyły się kolejki do onkologów, a przez to czas oczekiwania na diagnozę

Źródło:
Fakty TVN